"To jest niekończąca się historia" - alarmują mieszkańcy opolskiego osiedla Armii Krajowej, którzy od lat walczą o jasność wokół swoich bloków. Od kilku lat zamiast światła można tam spotkać egipskie ciemności.
Przyczyną są niedziałające latarnie lub ich brak. Jednak największy spór jest o to, do kogo one należą, czy do spółdzielni, czy do miasta.
- Niekończący się spór pomiędzy zakładem energetycznym, a spółdzielnią, na czym tak naprawdę najbardziej cierpią mieszkańcy. Nam mieszkańcom zależy na tym, żeby mieć po prostu światło, a niekoniecznie interesuje nas ten spór, czy to jest światło należące do spółdzielni, czy do zakładu energetycznego, dla nas liczyłby się efekt. Należy mieć latarkę, żeby czuć się choć trochę bezpiecznie, bądź trafić do danej klatki, do której chce się dojść - mówią Radiu Opole mieszkańcy osiedla AK.
Czy ten spór da się jakoś rozwiązać i co na to wyższe instancje? Tym zajmiemy się po godzinie 12:00 w paśmie interwencyjnym Radia Opole.