Na razie rosną w siłę, ale już wiedzą, że w opolskim ogrodzie nie zostaną. Dwa żurawie rajskie, które w czerwcu przyszły na świat w Opolu wciąż nie zdradziły swojej płci.
Nie odstępują rodziny na krok, ale równolegle, w przypadku tych skrajnie zagrożonych ptaków, nie ma praktyki zabierania ich od rodziców. - Te narodziny to duży sukces - mówi Krzysztof Kazanowski, główny specjalista do spraw hodowlanych opolskiego zoo.
- Pierwsze jaja w historii zapłodnione u żurawi rajskich, świadczą o tym, ze samiec osiągnął już dojrzałość płciową, nabył odpowiedni wiek. On wcześniej już próbował, ale nie udawało się, był jeszcze za młody i nie miał czym strzelać.
Żurawie rajskie biorą udział w Europejskim Programie Hodowli Zachowawczej. Opolski przychówek nie zostanie w ogrodzie. Celem programu jest zachować gatunek przez 100 lat zachować, by można było w odpowiednim czasie przywrócić go naturze.
Dodajmy, że w ZOO w Opolu można oglądać również żurawie koroniaste i mandżurskie.