Komercyjne Linie Autobusowe LUZ nadal nie mogą jeździć według zmienionego rozkładu między Opolem a Kluczborkiem. Taką decyzję wydało Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Opolu.
Spór ma swój początek w negatywnej opinii starosty kluczborskiego co do rozkładu jazdy prywatnego przewoźnika, który miał niemal pokrywać się z rozkładem PKS Kluczbork. Tę decyzję podtrzymał urząd marszałkowski.
- SKO jednoznacznie wskazało, że postanowienie starosty kluczborskiego jest w formie uzgodnienia i mogło zostać zażalone, ale firma LUZ nie zrobiła tego - mówi Remigiusz Widera, dyrektor Departamentu Infrastruktury i Gospodarki UMWO.
- Nie mogliśmy wydać innej decyzji niż odmownej. Jednocześnie SKO wskazało, że wszystkie czynności administracyjne, które wykonaliśmy, były prawidłowe. SKO wskazało, że kontrole doraźne i wystąpienie do Inspekcji Transportu Drogowego również miało znaczenie dla całego postępowania administracyjnego. Jako najważniejsze wskazano natomiast negatywne uzgodnienie ze starostą kluczborskim.
W połowie grudnia ubiegłego roku wszyscy przewoźnicy musieli wystąpić o zmianę zezwoleń. - Otwarto Centrum Przesiadkowe Opole Główne i trzeba było przenieść się z przystanku tymczasowego 1 Maja - Katowicka - przypomina Widera.
- Firma wystąpiła o zmianę zezwolenia nie tylko ze względu na nową lokalizację przystanku, ale jednocześnie zmieniła rozkład jazdy. Wypełniając warunki ustawy o transporcie drogowym, wystąpiliśmy wówczas do starosty kluczborskiego, starosty opolskiego i prezydenta Opola, bo linia przebiega przez teren tych samorządów. Dwie opinie były pozytywne i jedno uzgodnienie negatywne od starosty kluczborskiego.
Firma LUZ ma jeszcze możliwość złożenia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Na ten krok jest miesiąc, licząc od 21 lipca.
Skontaktowaliśmy się z prezesem firmy LUZ i prezesem PKS Kluczbork. Nie zdecydowali się oni komentować sprawy do czasu aż zaznajomią się z decyzją SKO.