- Wilka zaobserwowałem w okolicach Mochowa - twierdzi tamtejszy rolnik. Spotkanie to udało mu się uwiecznić na filmie, który przesłał do Radia Opole.
- Ok. godz. 23:00 pracowałem jeszcze na polu – mówi Rafał Grzesik, mieszkaniec Mochowa w gminie Głogówek. - W pierwszej chwili myślałem, że to jest pies. Później patrzę, a to jest coś większego. Zaświeciłem światłami i to był wilk. Koledzy mówili, że widzieli to zwierzę w naszej okolicy. Podjechał do niego bliżej. Zaczął trochę uciekać. Jechałem za nim kawałek i udało mi się go sfilmować.
Mochów znajduje się na terenie Nadleśnictwa Prudnik. Dotychczas na tym obszarze nie udokumentowano obecności wilka.
- Jednak nie można tego wykluczyć - mówi Rafał Kasza z Nadleśnictwa Prudnik. - Późne lato to jest ta pora, gdy młode osobniki, zwłaszcza samce, odłączają się od rodzin i podejmują dalekie wędrówki. Wtedy można je zobaczyć, najczęściej samotne, w pobliżu obszarów zabudowanych, także na terenach polnych, bezleśnych, jakie mamy w naszym nadleśnictwie. Na terenie Jeseników już wilki wróciły po ponad stu latach nieobecności. W Sudetach ten drapieżnik został wytępiony.
Przygraniczne Nadleśnictwo Prudnik sąsiaduje z czeskimi kompleksami leśnymi Jeseników, które są pasmem Sudetów Wschodnich. Natomiast w gminie Nysa bytuje egzotyczny dla tych terenów szakal złocisty.
- To jest też zwierzę z rodziny psowatych. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu występowało głównie na Bałkanach. Gdzieś od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku zasięg występowania tego gatunku zaczął się rozszerzać. Dzisiaj szakal złocisty widywany jest na zachodzie i północy Europy. Mamy tutaj chyba pierwszą w Polsce taką osiadłą populację tego gatunku, w pobliżu Jeziora Nyskiego - powiedział Rafał Kasza.
Leśnicy apelują, gdy zaobserwujemy dzikie zwierzęta, to nie zbliżajmy się do nich, nie dokarmiajmy ich i pod żadnym pozorem nie idźmy za nimi.