- Baner Juliana Kruszyńskiego utrudnia mi normalne funkcjonowanie – skarży się Zofia Odelska, mieszkanka jednej z kamienic w centrum Namysłowa. Ogromny plakat wyborczy wisi od jakiegoś czasu na remontowanym budynku. Zdaniem seniorki, która porusza się na wózku inwalidzkim, nie można popatrzeć przez okno, a w części pomieszczeń panuje półmrok. Burmistrz Namysłowa Julian Kruszyński uspokaja. Mówi, że na rusztowaniach zainstalowana jest specjalna folia, a plakaty nie powinny utrudniać nikomu życia.
Zofia Odelska w rozmowie z Radiem Opole żali się, że baner przeszkadza jej w normalnym funkcjonowaniu.
- Ja z domu nie wychodzę i poruszam się na wózku. Nie daję rady wyjść na dwór, a ten plakat nam cztery okna zasłonił. Mam w domu ciemno i nawet nie mogę okna otworzyć i popatrzeć, co na zewnątrz. Zasłonił wszystko – żali się namysłowska seniorka.
Burmistrz Namysłowa uważa, że problem sztucznie nadmuchują jego polityczni oponenci, którzy mieszkają w tym budynku. Julian Kruszyński podkreśla, że na remontowanych kamienicach stoi rusztowanie, a te pokryte jest specjalną siatką.
- Zarówno siatka, jak i plakaty przepuszczają odpowiednią ilość światła – dodaje kandydat Koalicji Obywatelskiej. – Tam nie ma prawa nic przesłaniać, natomiast te osoby, które są w domu nie widzą tych nadruków. To siatka zabiera większość światła, ale musiała ona zostać położona na rusztowania, bo takie są przepisy.
Do sprawy będziemy wracać.