Mniejsze wpływy z podatków, likwidacja okolicznych firm żyjących z obecności lasu, a także problemy hodowców karpia – to główne postulaty władz Pokoju przeciwko utworzenie w lasach stobrawskich Parku Narodowego „Puszcza Śląska”. Przypomnijmy, że trwają prace nad nowym planem przestrzennym dla województwa opolskiego i jedną z koncepcji jest właśnie utworzenie specjalnych stref zielonych chronionych prawem.
Wójt Pokoju Barbara Zając martwi się, że gmina straci na tym finansowo, a rozwój samorządu zostanie zahamowany.
- Przede wszystkim niższe o połowę podatki z tytułu terenów zielonych. Ponadto w parkach jest zakaz odwiertów kopalin, a przecież woda jest kopaliną. Jak zostanie utworzona puszcza, to już w ogóle nie będziemy mogli nic w tej kwestii zrobić. Ktoś może powiedzieć, że fajna promocja, bo będziemy mieć park narodowy, ale wcale tak nie będzie. Proszę mi wierzyć. No i przede wszystkim nikt nie powiedział nam o kosztach, czyli jak to się finansowo odbije na wszystkich.
Szefowa gminy pyta również o planowane od lat inwestycje drogowe. - Czy park narodowy nie zablokuje nam obwodnicy Pokoju? – zastanawia się Zając. – W aktualnym planie zagospodarowania przestrzennego województwa jest wciąż obwodnica naszej miejscowości. Jak to się będzie miało do planów utworzenia Puszczy Śląskiej. Przecież w takim wypadku my w życiu nie zrealizujemy tej inwestycji. Dwa lata temu, jak aktualizowaliśmy nasz plan zagospodarowania, to Zarząd Dróg Wojewódzkich w Opolu nakazał nam wprowadzenie tego zadania. Wciąż mamy nadzieje, że kiedyś znajdą się pieniądze i obwodnica powstanie. Tylko co, jeśli wcześniej powstanie park narodowy.
Oprócz Pokoju w tej sprawie protestują również władze Lubszy i Murowa.