Inkubator
Tak zresztą przeplata się i nasze życie, miedzy sprawami ważnymi - i tymi mniej. Od jego zarania człowiek próbuje się nie tylko dopasować się do warunków i okoliczności w jakich przychodzi mu żyć, próbuje je również zmieniać i ulepszać. By jednak móc cokolwiek zrobić musi przeżyć, a już sam jego początek, czyli narodziny, nie dość, że moment to bardzo szczególny dla wszystkich, to również bardzo trudny. Kiedy dzieci rodzą się wątlejsze i słabsze, kiedy mamy do czynienia z wcześniakami, prawie do końca XIX wieku sprawa była przesadzona na niekorzyść. O przeżyciu takich dzieci decydowała li tylko natura, wiec śmiertelność wśród wcześniaków była ogromna. Sięgała nawet 85%. W roku 1891 Aleksander Lion z Nicei wymyśla urządzenie, które ma tutaj pomóc - inkubator. Jest to mechanizm jak na owe czasy skomplikowany, na który składają się: systemy rur doprowadzających i filtrujących powietrze, cylindryczny kocioł do jego ogrzewania, pojemnik do którego wkładano niemowlę. Ten pojemnik nazywano gabinetem. Już w pierwszych latach zastosowania inkubatorów śmiertelność noworodków w szpitalach, które je posiadały, spadła nawet o 70%. Skuteczność była ogromna, ale też i koszty finansowe były ogromne. Ta nowa technologia była szalenie droga, dlatego też większość szpitali nie mogła sobie pozwolić na taką inwestycję. Jednak ta sytuacja w ciągu 10 lat ulega systematycznej zmianie. Po pierwsze bardzo pomocna jest tutaj szeroka akcja reklamowa, podejmowana np. przy okazji różnych wystaw przemysłowych - krajowych i zagranicznych, gdzie prezentowane są te urządzenia. Po drugie ulega stopniowej zmianie mentalność ludzi w tym zakresie. Pamiętamy, że społeczeństwa z trudem kupują i przyswajają takie nowinki.
Zainspirowany pomysłem Liona Amerykanin Martin Couney przywozi go do Stanów.
Pierwsze pokazy możliwości inkubatorów odbywają się w Omaha (stan Nebraska) - 1898 roku, Buffalo - 1900 r., a ekspozycja w Parku Na Coney Island przetrwała do 1940 roku i nie bez powodu mówi się o jej wpływie na decyzję rządu dot. przyjęcia specjalnego programu dla wcześniaków.
Z całą pewnością można powiedzieć, że ojczyzną inkubatorów jest Francja, a profesorowie Pierre Budin i Etienne Tarnier to następni znakomici przedstawiciele nauki, których osiągnięcia w dziedzinie gruntują pozycję i znaczenie inkubatora, jako urządzenia ratującego życie wcześniaków. Budin jest również twórcą jednego z pierwszych egzemplarzy inkubatora, propagatorem naturalnego karmienia zwłaszcza wcześniaków.
Doprowadził do wyodrębnienia z chirurgii - położnictwa, a w 1895 roku zorganizował pierwszy szpitalny oddział dla niemowląt.
Był założycielem Ligi Przeciwko Umieralności Dzieci. Za swoje zasługi otrzymuje Francuską Legię Honorową.
Niektóre francuskie szpitale posiadające inkubatory np. w Paryżu organizowały wycieczki dla zainteresowanych, którzy chcieli zobaczyć noworodki w swoich gabinetach. Miało to walor uświadamiający i przynosiło określony dochód, z którego opłacano personel pielęgniarski. Można było nawet sfotografować się przy takim inkubatorze. Może i dzisiaj nasz Fundusz Zdrowia zastanowi się nad podobnymi formami promocji i reklamy niektórych urządzeń szpitalnych. Ludzi nadal ciekawią różne rzeczy.
Posłuchaj: