Radio Opole » Leksykon rzeczy zwykłych - artykuły
2011-09-15, 09:59 Autor: Radio Opole

Czajnik z gwizdkiem

W pewnym sensie ten przykład jest dowodem, że człowiek na każdym etapie swojego życia potrafi myśleć twórczo.

Amerykanin, emerytowany kierownik zakładu produkującego naczynia kuchenne Joseph Block pojechał na wycieczkę swojego życia do Niemiec. Marzył o takim wyjeździe od lat. Chciał również przy okazji zobaczyć, co tu jest ciekawego w zakresie sprzętu domowego. Właściwie całe swoje dorosłe życie przepracował w tej branży i znał ją bardzo dobrze. Ponadto był znawcą, wielbicielem i zbieracze czajników. Podczas zwiedzania jednej z niemieckich fabryk przyszedł mu nagle do głowy dość szczególny pomysł. Jego ojciec zajmował się produkcją warników do ziemniaków, w których montował gwizdki. Kiedy kończył się cykl parzenia gwizdek się włączał. Joseph pomyślał w tym momencie o czajniku, bo zasada przecież była taka sama. Jeszcze będąc w Niemczech zrealizował swój pomysł. Jego niemieccy koledzy wyprodukowali serię próbną, a ta w kilka godzin została sprzedana przez dom handlowy Wertheima w Berlinie. Jest rok 1921.

W rok później na odbywającej się w Stanach Wystawie Sprzętu Domowego Joseph pokazuje swój czajnik, który przez cały tydzień pracuje na pełnych obrotach. A niech ludzie widzą i słyszą – powiada. Jego gwizd przyciąga uwagę zwiedzających. Pomysłodawca otrzymuje całą masę zamówień.

Czajniki z gwizdkiem zdobywają popularność. Jest popyt na ten sprzęt. Szły jak woda którą gotowały, po dolarze za sztukę.

Mimo że ZUS-u nie było w Ameryce, Joseph zawiesza swoją emeryturę i wchodzi mocno w produkcję i sprzedaż czajników. Interes idzie znakomicie. Miesięcznie sprzedaż dochodzi do 40 tys. sztuk, zarobek jest spory i z pewnością cieszy pomysłodawcę, ale samego Josepha nie mniej cieszy fakt, że ten sprzęt jest po prostu potrzebny i ułatwia nam życie na co dzień.

Z pewnością nie był jednak pierwszym, który połączył czajnik z gwizdkiem. Już cywilizacja Majów wpadła na taki pomysł. Ich niektóre gliniane naczynia na wodę posiadały gwizdek, a jest to czas sprzed dwóch tysięcy lat. Jednak archeolodzy nie mają pewności, czy był to sprzęt do kuchni, czy do zabawy. I niestety pewno już nie będą mieli – ale nie przesądzajmy!

Posłuchaj:

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »