Maria Szewczyk
Jako 12 latka przyjechała do Polski. Z dzieciństwa pamięta, że w miejscu gdzie mieszkała panował strach. Ciężka praca rozstanie z ojcem w 1944 roku. Jako najstarsza musiała zastąpić matkę w pracach domowych. Maria Szewczyk dzieli się swoimi kresowymi opowieściami.
- Jako dziecko wiedziałam o różnych niebezpieczeństwach, ale nie mówiło się o tym głośno, wszyscy wszystkich się bali – wspomina.
- Tato poszedł na wojnę, a ja jako najstarsza z dzieci musiałam przejąć jego rolę. Miałam trójkę rodzeństwa, najmłodsza siostra miała półtora roku. Mama bardzo ciężko pracowała - mówi Maria Szewczyk.
Posłuchaj:
Piotr Wrona