Radio Opole » Drugie życie Karoliny G. » Przeczytaj blog Karoliny G.

Przeczytaj blog Karoliny G.

2011-03-18, 10:00 Autor: Radio Opole

List do Karoliny...

Witam Karolina, o ile ta fascynacja nowym życiem w kuszącej krainie pochodzenia rodziny już doprowadziła do pierwszych dylematów i nie czuje się Pani poddana jakiejś tam presji asymilacyjnej aczkolwiek w specyficznym stopniu (chodzi oczywiście o pewne różnice kulturowe pomiędzy metropolią Hesji a „Gogolinszczyzną", sposób myślenia w różnych rzeczywistościach itd.), to dla człowieka, który żył aż tak długo za Odrą, Łabą i Menem, pytanie „czy kominek czy koza" szczerze mówiąc wcale się nie stawia...
Jako bankowiec miała Pani zapewne do czynienia zapytaniami klientów o środki finansowe z „KfW" (BOŚ z nim współpracuje) na instalację solarów na ciepłą wodę i prąd, piece na „pelety" oraz najróżniejsze sposoby budowania domów energooszczędnych. Oto właśnie propozycja: nie kominek, nie koza, ale piec na pelety lub słomę wspomagany solarami na ciepłą wodę – z produkowaniem prądu ciągle jest problem prawny dla osób prywatnych, także z tym de facto trzeba się jeszcze powstrzymać. Najpóźniej za 50 lat z węglem ze Śląska i tak będzie ciężko... ;-) a na marginesie sytuacja z uranem wygląda jeszcze bardziej „niepokojąco". Może Pani także spróbować zapytać u dostawców prądu o pakiety prądu z OZE (hahaha ;-)), jak robią to w tej chwili po katastrofie w Japonii Niemcy, i to masowo...

A jeszcze pomysł na „mały biznes": skoro z raz „oswojonej" kultury i związanych z nią wartości, doświadczeń, itd. nie można się ot tak uwolnić (patrz hasło „presja asymilacyjna" u góry, proces enkulturacji, czyli oswajania nowej, choć nie nieznanej kultury niestety trochę trwa a po pierwszej fazie fascynacji efekty mogą być bardzo różne), to niech Pani nie rezygnuje przynajmniej ze słynnego i smakowitego „Ebbelwoi" (wino jabłkowe; przecież zawsze trafia się „przez żołądek do serca") ... czyli tak: tam na „Gogolinszczyźnie" macie niemało jabłek, a działalność MOL (marginalna, ograniczona, lokalna... tj. nie trzeba się obawiać, że może ta działalność doprowadzić do wykrycia nowej tożsamości przez mafię) pozwala na tysiąc litrów wina rocznie. Także rynek zbytu mógłby być niezły wśród tych wszystkich, którzy i tak szukają za chlebem za Odrą i cenią zalety tego specyficznego wina.

Pozdrawiam

Karolinek

Zobacz także

2011-04-21, godz. 10:00, Drugie życie Karoliny G. - blog Smutno bez chłopaków :) Witam, u mnie na budowie przedświąteczne wyciszenie. Pan Zupka z chłopakami pojechali do domów. Swój wóz drzymały zaciągnęli za stodołę, żeby mi nie psuł widoki na święta. Zabrali psa, czyli Karola... Ech, Karliku szczękający… » więcej 2011-04-20, godz. 10:00, Drugie życie Karoliny G. - blog Przygotowania Witam, jak tam wiosenno- świąteczne porządki? Jak zasuwam jak mały samochodzik. Kupiłam w Electro Worldzie promocyjny odkurzacz i mam nową zabaweczkę, dzięki której sprzątam to, co mi nabałaganili ludzie majstra Alojza. Choć muszę… » więcej 2011-04-19, godz. 10:00, Drugie życie Karoliny G. - blog Zapracowana Witajcie, pucowanie okien to czysta przyjemność w taką pogodę, co?Odnajduję w sobie nieznaną dotąd stronę mojej natury - gospodynię domową, ha, ha... Wczoraj przywiozłam z 'Karolinki' (mówiłam juz, że nazwa zobowiązuje!) cały… » więcej 2011-04-18, godz. 10:00, Drugie życie Karoliny G. - blog Wiosenne przyspieszenie Witajcie w ten piękny słoneczny poniedziałek! Jak minął weekend? Ja całą sobotę zasuwałam w ogrodzie i na poddaszu, bo mi zuchy majstra Zupki wykańczają górę. » więcej 2011-04-15, godz. 10:00, Drugie życie Karoliny G. - blog Plany na weekend Witajcie, zapowiada się słoneczny weekend. Co macie w planach? Mnie nie pytajcie, odpowiedź znacie. Do świąt chcę mieć wyszykowane mieszkanko, no, przynajmniej tak, żebym je spędziła nie jak traper na Dzikim Zachodzie, ale w ludzkich… » więcej
2345678
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »