Witam, witam. uffff... aż się pocę, gdy słucham tych swoich przygód spisanych przez Górniaka. No ale potem rozglądam się... i widzę swych nowych polskich przyjaciół.
Wczoraj jeden z nich poradził mi, abym zamiast tradycyjnego kominka w swym remontowanym domu w Gogolinie, wstawiła sobie kozę. Taki piec żeliwny, ozdobny, z szybka i kaflami po bokach. Ponoć tańsza, a daje więcej ciepła i mniej węgla zużywa. Dziś czytałam w gazecie, że olej podrożał przez ostatni rok o 40 procent!!!
Może taka koza to dobry pomysł? W sektorze "Dom i wnętrze" widziałam takie. Nawet fajne. A wy co mi radzicie? Kominek czy koza?
Czekam na porady!
A pani Agnieszce Golczuk z Kamienia Śląskiego dziękuję za cudowny przepis na śląskiego kołocza!!!! Palce lizać!!!