- Inicjatorem projektu był prezydent Andrzej Duda. Był to projekt przemyślany, przekonsultowany i uzgodniony z Komisją Europejską w tym stopniu jakiego Komisja oczekiwała. Mamy dziwną sytuację, bo ze strony opozycji były głosy, że trzeba jak najszybciej procedować, odblokować środki z KPO, a przechodząc do głosowania nad projektem opozycja głosuje przeciwko. Pytanie czy opozycja tylko mówi, że trzeba procedować i odblokować, czy ma jakiś inny cel. Może ten inny cel został wypowiedziany przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, że okej, izba zostanie zlikwidowana, ale liczy, że Komisja Europejska postawi dodatkowe warunki. Ponadto, PiS pokazał, że ma w sejmie większość, to też jest najważniejsze - powiedział Paweł Nakonieczny z Prawa i Sprawiedliwości. - Jeśli był to projekt prezydenta, to też nie wyobrażam sobie, żeby parlament przy tym majstrował. Gdyby projekt został zmieniony, w myśl prezydenta popsuty, w myśl opozycji naprawiony, to spodziewalibyśmy się prezydenckiego weta i znowu opozycja by mówiła, że PiS nie potrafi sięgnąć po pieniądze z KPO - dodał.
- Izba Dyscyplinarna odwieszając sędziego Juszczyszyna w uzasadnieniu napisała:" zawieszenie należy ocenić jako nadmierną ingerencję w chronioną przez Konstytucję zasadę nieusuwalności sędziego". To po co go zawieszano? Po co tę Izbę w ogóle trzymaliście skoro jest świadomość, że łamana jest Konstytucja na każdym możliwym etapie? Po co ją odwieszacie w sposób, który zaproponował prezydent Duda, który nie krył się z tym, że jego intencją jest tylko odblokowanie KPO, bo nie pada słowo o praworządności i przywróceniu porządku konstytucyjnego. I proponuje zbę Odpowiedzialności Zawodowej; a czym to się będzie różniło od obecnie istniejącej Izby, która nie jest przewidziana w Konstytucji? Same sprzeczności, ciężko to pojąć - powiedział Piotr Piaseczny z Nowoczesnej (KO).
- Senat powinien procedować szybko, a to co jest niedopięte, sprzeczne z prawem czy interesem Polski, poprawić. Mówimy o nowelizacji ustawy o SN, ale nie będę odosobniony jeśli powiem, że mam wątpliwości czy wszystkie zapisy są właściwe. Były postawione warunki: likwidacja Izby, przywrócenie sędziów; moje pytanie czy zamiana Izby Dyscyplinarnej na Izbę Odpowiedzialności Zawodowej to jest spełnienie żądań jakie stawia UE. Prezydent będzie wybierał 11 członków tej Izby, ale z jakiego grona będzie wybierał? Może się niewiele zmienić poza szyldem - mówił poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla. - Dobrze by było, żeby nastąpił ruch ws. KPO i ten ruch nastąpi, ale moje pytanie, co dalej z karami, które są naliczane, miesięcznie to jest milion euro.
- Przypomnę, że wstępując do Unii oddaliśmy tylko część kompetencji. Musimy pamiętać, że ustawa prezydenta o Sądzie Najwyższym była konsultowana i generalnie na te zmiany Komisja Europejska wyraziła zgodę, więc nie wiem po co mącić w tej wodzie. Niepokoi mnie co innego: widziałam briefing Trzaskowskiego, który jakby sugeruje przewodniczącej Komisji Europejskiej stawianie dodatkowych warunków... Więc komu na tych pieniądzach zależy albo komu nie zależy żeby trafiły do Polski? To zwalanie całej winy na rząd, mimo tego że powstają dokumenty, staramy się spełniać warunki Komisji, jest słabe. Opozycja wciąż w UE jątrzy. Apeluję żeby stanąć wspólnym frontem, pokażmy razem że nam zależy - mówiła Justyna Zielińska z Partii Republikańskiej (ZP).
- To jest sprawa polityczna, nie chodzi o żadną praworządność - mówiła Elżbieta Słodkowska z Solidarnej Polski (ZP). - Unia Europejska to nasi partnerzy, powinniśmy współpracować i to co się aktualnie zadziało świadczy o tym, że traktujemy Unię jako ważnych partnerów i istotny element do dojścia do porozumienia i zamknięcia kamieni milowych, które stanęły na drodze do osiągnięcia wspólnych, dobrych celów. Najbardziej mnie boli i zaskakuje, że niekoniecznie jesteśmy traktowani na równi z innymi krajami. W Niemczech w 1949 roku po zakończeniu II WŚ Niemcy zostali uznani jako w pełni demokratyczny kraj i bez problemu wybierają sędziów do SN do dziś, a my po odzyskaniu niepodległości 30 lat temu niestety nie jesteśmy traktowani na równi z innymi. Odbiera się nam prawo do decydowania o wyborze sędziów, tak jak ma to miejsce np. w Hiszpanii - mówiła Elżbieta Słodkowska.
- Unia Europejska to unia państw demokratycznych, podkreślam to. UE musi stać i stoi na straży demokracji. To co się zadziało w Polsce, te zapędy w decyzjach dotyczących sądownictwa i innych, wskazuje na to, że rząd PiS ma zapędy rządzenia autokratycznego. Takie rządzenie doprowadza do rządzenia dyktatorskiego. Regulacje prawne rząd PiS musi teraz prostować. Z tego wynika, że zagrożona jest demokracja w Polsce. Prawo, które zostaje tworzone musi być prawem dla obywateli, nie dla partii, by utrzymywała władzę i miała wpływy w wymiarze sprawiedliwości, który osądza ludzi. To są fundamenty państwa demokratycznego - mówiła Barbara Kamińska z Platformy Obywatelskiej.
Nasi goście komentowali też wątek związany z odrzuceniem w sejmie wniosku opozycji o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.