Marcin W. miał miał zeznać, iż nagrania z restauracji "Sowa i Przyjaciele", nim ujrzały światło dzienne, miały trafić w ręce rosyjskich służb. Słowa te stały się asumptem do żądania przez opozycję i jej lidera, powołania komisji śledczej. Tyle, że kilka dni później, ministerstwo sprawiedliwości opublikowało inne zeznania Marcina W, w których obciążył zarzutami korupcyjnymi m.in. syna Donalda Tuska.
- Pytanie, czy Tusk wpadł w pułapkę, którą sam na siebie zastawił czy w pułapkę dziennikarza Newsweeka, który sprawę zeznań Marcina W. jako pierwszy opisał, pozostaje otwarte - komentowała red. Ogórek.
Publicystka odniosła się również do decyzji SN w sprawie Marszu Niepodległości i sprawy Jerzego Stuhra, który został złapany za kierownica po spożyciu alkoholu.