Zaproszenie do programu przyjęli:
- Piotr Wawrzyk - wiceminister spraw zagranicznych,
- prof. Michał Kleiber,
- Szymon Szynkowski vel Sęk, sekretarz stanu w ministerstwie spraw zagranicznych.
Prof. Piotr Wawrzyk - wiceminister spraw zagranicznych, poseł komentował orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyższości konstytucji nad prawem unijnym.
Komisja Europejska komentując ten wyrok zaznaczyła, że prawo unijne ma prymat nad prawem krajowym w tym przepisami konstytucyjnymi.
- KE użyła ogólnego sformułowania jak przepisy konstytucyjne. W niektórych krajach, to są ustawy rangi konstytucyjnej obok samej konstytucji. W Polsce nie ma czegoś takiego, jak przepisy konstytucyjne jest tylko konstytucja. Szereg trybunałów, czy sadów konstytucyjnych innych krajów uznało, że to ich konstytucja ma prymat nad prawem unijnym i KE nigdy takich orzeczeń nie kwestionowała – powiedział prof. Wawrzyk.
- Jest w mocy orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 2005 roku, że konstytucja ma prymat nad prawem unijnym. Zmieniło się to, że od 2015 roku mamy upolitycznione Komisje Europejskie – dodał gość programu Spięcie.
Prof. Michał Kleiber, mówił o sporze z Czechami.
- To że w grupie V4 są pewne konflikty nie jest niespodzianką. To nigdy nie była harmonijna organizacja, gdzie wszyscy się zgadzali – powiedział prof. Kleiber. To nie przeszkadza jednak w kontynuowaniu współpracy. Historyczne podobieństwo i geograficzna bliskość powoduje, że kontakty powinny być kontynuowane i w moim przekonaniu są kontynuowane. Wszystkie kraje doceniają wagę tej współpracy regionalnej.
- Nie wyobrażam sobie, żeby Czesi byli skłonni zawiesić przyjazne kontakty z Polską z przez jeden przypadek kopalni Turów.
Szymon Szynkowski vel Sęk, sekretarz stanu w ministerstwie spraw zagranicznych w Radiu Opole relacjonował spotkanie Grupy Wyszehradzkiej + Egipt.
- Egipt jest otwartym partnerem, który poczynił już wysiłki, żeby zapobiegać nielegalnej emigracji – powiedział gość programu Spięcie. Dodał, że polska granica jest dobrze chroniona, a wyliczenie niemieckiej policji o tym, że przedostało się do Niemiec 4 tys. nielegalnych migrantów należałoby zweryfikować.