- Myślę, że mamy do czynienia z pewnego rodzaju przedstawieniem - powiedział
prof. Andrzej Przyłębski, były dyplomata, były ambasador Polski w Niemczech o próbie zamachy stanu, jaka miała miejsce w ubiegłym tygodniu w Niemczech.
- Ci "Obywatele Rzeszy" kilkukrotnie zagadywali mnie na różnego rodzaju imprezach mówiąc, że ta cała republika jest bezprawna i należy ją zmienić. Zawsze traktowałem to z przymrużeniem oka - przyznał prof. Przyłębski.
- Tych ugrupowań rozmaitych które się włącza do jednego hasła jest "Obywatele Rzeszy" wiele, one mają różne programy, zwykle prawdopodobnie są to kilkudziesięcioosobowe organizacje. Jedna z nich się pewnie zagalopowała. Nie sądzę, żeby byli groźni dla Bundesrepubliki. Pojedynczy zamach mogliby wykonać, ale to że wejdą do Bundestagu i przywrócą rządy z 1930 roku albo jeszcze z 1870 jest to wszystko trochę śmieszne. Rząd Niemiecku próbuje przedstawienie wykonać, żeby pokazać jak prawicowy ekstremizm jest groźny przy okazji pomijając lewicowy - uważa gość "Spięcia".
Pytany o pojednanie z Niemcami powiedział, że bez rekompensaty finansowej jest ono niemożliwe.
- Pewnie się nie doczekamy noty i musimy pomyśleć o innych działaniach. Dla mnie najważniejsze jest uświadomienie społeczeństwa niemieckiego o tym, czym różniła się okupacja w Polsce od okupacji Holandii czy Francji - mówił w Radiu Opole były ambasador Polski w Niemczech.
Za nami zgromadzenie parlamentarne Trójkąta Lubelskiego na którym zostało przyjętych kilka fundamentalnych kwestii.
Drugim gościem programu był poseł PiS, przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych Radosław Fogiel. Zaznaczył on, że kolejne kroki w sprawie akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej powinny być podejmowane. - Musimy robić wszystko i my i Ukraina, żeby przekonać do tego inne kraje - powiedział Radosław Fogiel.
Pytany o to, czy Węgry, które wyraźnie zbliżyły się do Austrii i Serbii i ich odmienne zdanie w sprawach geopolitycznych demontują Grupę Wyszehradzką powiedział:
- Faktem jest, że istnieje różnica zdań, mówiąc w sposób najbardziej oględny, w sprawie Ukrainy i politykę wobec Rosji. Z drugiej strony to cały czas jest format, który jest użyteczny. Udało się jednak przekonać Obrana, do tego, że Węgry po nowym roku ratyfikują kwestie członkostwa Finlandii i Szwecji w Sojuszu Północnoatlantyckim.
W programie "Spięcie" gościła także Renata Acosta, Polka mieszkająca w Hiszpanii,
który komentował sytuację polityczną w Hiszpanii. Toczy się tak spór o tamtejszy Trybunał Konstytucyjny. - Jest mowa o łamaniu konstytucji. Dlaczego potrzebuje Pedro Sanchez po swojej stronie Trybunału Konstytucyjnego? Chce utrzymać władzę, uda mu się to jeśli będzie miał po swojej stronie puczystów z Katalonii, a będzie miał ich, jeśli wprowadzi zmianę w prawie i obniży kary za malwersację. Puczyści mają już wyroki i Sanchez chce ich obniżyć - wyjaśniła Renata Acosta.
Co na to Bruksela?
- W tym momencie Bruksela ma inne kłopoty, jak na razie wody w usta nabrała premier Sanchez powiedział, że Brukseli nic do tego, ponieważ prawo sądownicze kraju zależy od tego kraju - zaznaczyła Acosta.