We wtorkowym "Co tam Panie w polityce" Piotr Gociek i Piotr Semka rozmawiali o trwającej wojnie na Ukrainie i odrealnionych komunikatach propagandy rosyjskiej.
Pojawił się komunikat, że Rosja będzie wysyłać na Białoruś najnowszy sprzęt wojskowy a w zamian dostanie najnowocześniejszy sprzęt rolniczy.
- Ekonomiści mogą się uśmiechać, bo Rosjanie nie dadzą Białorusinom najnowszej techniki, bo pewnie jej nie wypuszczą z rąk, a po drugie sprzęt rolniczy przy sprzęcie wojskowym, który kosztuje potwornie dużo, musiałby go być niezwykle wiele - zauważył Piotr Semka.
- Nie tylko sprzęt, ale jeszcze rosyjscy żołnierze się tam pojawią bo cel Putina jest taki, żeby Białoruś w wojnę włączyć - powiedział Piotr Gociek. - Jak słyszę taki komunikat, to czytam go tak: nie mamy prawie nic bo jest embargo, a jak nam zabraknie, to przyjdziemy na Białoruś i zabierzemy wasze, bo będzie nam potrzebne - dodał.
Co czeka Kijów?
- Widać wyraźnie, że miasto jest przygotowywane do obrony, przez obronę terytorialną. Jeżeli to miasto miałoby ulegać ciężkim walkom ulicznym, które zdaje się zapowiadać Putin ściągając najemników z Syrii doświadczonych w walkach w miastach, to byłaby to potworna strata dla kultury europejskiej - mówił w programie Piotr Semka.
- To ogromne miasto, liczniejsze od Warszawy. Po ewakuacji wciąż jest tak 2 mln osób. Mówimy o gigantycznym kwadracie, 30 na 30 km i na obrzeżach cały czas toczą się walki - zauważył Piotr Gociek. - Ataków na centrum historyczne do tej pory nie było.