- Szukam słów optymizmu, żeby odwrócić uwagę od danych które dzisiaj padły, bo są one zatrważające. Mamy ponad 34 tysięcy zachorowań, premier z ministrem zdrowia zaapelowali o narodową solidarność, ale premier powiedział też wprost, że przechodzimy najtrudniejszą chwilę od czasu ogłoszenia pandemii w Polsce w marcu zeszłego roku. Panie Doktorze, gdzie tego optymizmu szukać, kiedy pandemia przyspiesza? Czy to my sami jesteśmy winni, bo ściągamy maseczki z twarzy czy to jest tak, że koronawirus ma swoją dynamikę i musimy po prostu przez to przejść – pytała Magdalena Ogórek.,
- Jest wiele elementów, które składają się na te liczby – mówił dr Michał Sutkowski. - Po pierwsze to duża liczba koronawirusa „w przyrodzie” czyli w nas samych. Druga sprawa to odmiana brytyjska, bo w miastach, w miejscach mocno zurbanizowanych to 80-90% zakażeń. Kolejna rzecz to nasza niefrasobliwość, a mówiąc mocniej, nieodpowiedzialność i egoizm - podkreślił dr Sutkowski.
- Do tego dochodzi rzecz bardzo ważna czyli przeciążony system ochrony zdrowia, gdzie nie ma miejsc w szpitalach covidowych, nie ma miejsc z respiratorami, albo są pojedyncze, a zajętych jest 48% łózek dziecięcych - dodał dr Sutkowski.
- Czy te nowe obostrzenia są szyte na miarę? - pytała redaktor Ogórek. Przypomnijmy, że od soboty wprowadzono dodatkowe obostrzenia, m.in. zamknięcie salonów fryzjerskich, salonów urody, żłobków i przedszkoli oraz zwiększenie limitów wejść do Kościołów.
- One musiały być co najmniej takie, jeśli nie większe - odpowiedział dr Sutkowski. - To są minimalne zaostrzenia, których się spodziewaliśmy, one wydają się być oczywiste. Na pewno można było wprowadzić ich jeszcze więcej. Myślę, że możemy być przed taką decyzją, bo myślano o zakazie mobilności, zamknięciu niektórych miejsc, pewnie też Kościołów - mówił gość Magdaleny Ogórek.
Doktor Sutkowski mówił też o konieczności przeglądu "prawa covidowego". - To na konferencji nie padło, ale myślę, że to ważny element, żeby prawo było egzekwowane, żeby zapisy były określone i żeby nikt ich nie podważał - mówił dr Sutkowski.