Magdalena Ogórek wskazała m.in., że samo funkcjonowanie mediów w czasach zarazy wygląda zupełnie inaczej. - W Telewizji Polskiej, w której pracuję zrezygnowaliśmy z programów z dużą widownią. Nie odbywa się np. program "Studio Polska", żeby nie multiplikować ryzyka. Moje koleżanki łączą się poprzez Skype'a bądź telefonicznie. Ta zasada obowiązuje też w Polskim Radiu - mówiła Ogórek.
- Chciałam też zwrócić uwagę na szkołę, tutaj duży ukłon w stronę nauczycieli. Mam córkę w 8 klasie szkoły podstawowej, zadania są wysyłane przez platformę Librus, córka screen'uje wypracowania, łączy się poprzez Skype'a z nauczycielami, zajęcia dodatkowe też się odbywają, także ja obserwuję, że dziecko uczy się więcej niż jak normalnie chodzi do szkoły - oceniła Magdalena Ogórek.
W Loży pytałyśmy też o społeczne akcje warszawiaków czy funkcjonowanie tamtejszego samorządu w obliczu zagrożenia koronawirusem.