Nasz gość mówi, że w tej chwili o prawach mniejszości mówią tylko ramowe konwencje, natomiast konkretne uregulowania są kształtowane na poziomie państw członkowskich. W efekcie w każdym kraju unii obowiązują inne przepisy. Dlatego FUEN, czyli organizacja zrzeszająca wszystkie mniejszości narodowe i etniczne w unii, zdecydowała się wystąpić z własną obywatelską inicjatywą ustawodawczą. By stosowny unijny proces legislacyjny ruszył, trzeba zebrać do kwietnia milion podpisów.
- My zobowiązaliśmy się, że zbierzemy 30 tysięcy. Na razie mamy 8 tysięcy, przyznam, że liczyliśmy na to, że pójdzie łatwiej - mówi Donath-Kasiura.
Na pytanie, czy ostatnie zamieszanie w Katalonii nie zniechęci unijnych polityków do podjęcia drażliwego tematu praw mniejszości, nasz gość odpowiada, że Minority Safe Pack nie wiążę się ze zmianą granic czy zmianą prawa, dlatego inicjatywa jej zdaniem nie powinna budzić politycznych kontrowersji. Donath-Kasiura tłumaczy, że chodzi tu przede wszystkich o ochronę języków mniejszości, szkolnictwo, ochronę dziedzictwa kulturowego czy status bezpaństwowców, na przykład Rosjan w krajach bałtyckich.
Naszego gościa spytaliśmy przy okazji, czy liderzy Mniejszości Niemieckiej w Polsce zmienili swoje zdanie na temat uznania Ślązaków za mniejszość etniczną. Do tej pory opinia polskich Niemców, podobnie zresztą jak polskich sądów i prawicowych partii, była negatywna.
- Na pewno warto o tym rozmawiać, bo sytuacja jest tu dynamiczna - odpowiedziała ostrożnie i nieco wymijająco sekretarz TSKN.