- Jesteśmy przylepieni do regionu, który jest trzy razy większy od nas. W związku z tym nasi kandydaci mają mniejsze szanse - podkreśla Kampa.
Wyraził też obawy o frekwencję w czerwcowych wyborach, co jego zdaniem jest zaskakujące, zważywszy na to, że Parlament Europejskie z każdym rozdaniem zyskuje nowe kompetencje.
Powodem braku zainteresowania wyborców może być jego zdaniem to, że brakuje jednej, wspólnej wizji, na które ta przyszła Europa ma być zbudowana. I dlatego proponuje, by to kwestie demograficzne stały się takim programem łączącym polityków i mieszkańców UE, by ci ostatni odczuli, że jakość ich życia, ma dla Wspólnoty znaczenie.