Deputowany, który należy do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów powiedział w rozmowie z Piotrem Cywińskim, że obecnie we wspólnocie widać dążenie do budowy superpaństwa, na czele którego chcą stanąć Niemcy i Francja.
- Polega to na kroczącym zawłaszczaniu i uzurpacji kompetencji przez instytucje unijne, które nie są im przyznane w traktatach. Przykłady to wkraczanie w obszar kompetencji nienależących do Unii, jakimi jest migracja zastrzeżona dla krajów członkowskich, migracja ekonomiczna. System wymiaru sprawiedliwości i sądownictwo i wiele, wiele innych. Ta lista jest dłuższa - powiedział.
12 października Komisja Konstytucyjna Parlamentu Europejskiego ma głosować nad przyjęciem wstępnej wersji raportu o zmianie traktatów Unii Europejskiej. W ocenie Jacka Saryusz-Wolskiego, jego przyjęcie będzie krokiem w kierunku pozbawienia państw członkowskich suwerenności.
- Przewiduje się w zasadzie kompletną eliminację zasady głosowania w radzie jednomyślnością, czyli inaczej prawa weta. Pozostaje pod jednomyślnością wyłącznie bodajże jedna czy dwie rzeczy, w tym przyjmowanie nowych członków. Tą większościową procedurą miałyby być właśnie decydowane wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwa, podatki, budżet ten 7-letni. To jest jakby zabieranie suwerenności państwom członkowskim i przekazywanie ich na szczebel Unii - przekonuje.
Negocjacje w sprawie raportu trwały ponad rok. Jego kształt zaakceptowało 5 frakcji takich jak Europejska Partia Ludowa, socjaldemokraci, liberałowie, zieloni i lewica. Jeśli zostanie on przyjęty 12 października, będzie mógł trafić pod obrady plenarne Parlamentu Europejskiego.
W programie poruszono także wątek ostatnich napięć między Polską a naszym wschodnim sąsiadem.
Europoseł wskazywał, że ostatnie decyzje władz Ukrainy mogą finalnie obrócić się przeciwko niej.
- To jest kompletna zmiana frontu Ukrainy, która przestaje się sprzymierzać ze sprzymierzeńcami, sprzymierza się z przeciwnikami, którzy dzisiaj udają, że są przyjaciółmi Ukrainy; Niemcy, Francja. Pośrednio w zasadzie zbliżają się do przyjaciół Rosji, którymi Niemcy i Francja są, zwłaszcza Niemcy, więc pośrednio się zbliżają również do Rosji - oceniał.
Zdaniem polityka, rodzi to niekorzystną sytuację także dla naszego kraju, w interesie którego leży głębsza integracja Ukrainy z zachodem Europy. Jak dodaje europoseł, może to prowadzić do unijnego szantażu względem Polski przez niektóre kraje Unii.
- Mówią "Zgodzimy się na to, na czym wam zależy, pod warunkiem, że oddacie nam swoją suwerenność i przekażecie nam, Niemcom, hegemonom, władzę". Czyli stawiają nas przed wyborem niemożliwości - dodawał.