W Tokio koszykarze z Bałkanów przegrali sensacyjnie w półfinale z zespołem Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego 10:21, a ostatecznie zdobyli brąz. Złoto wywalczyli Łotysze pokonując drużynę RKO 21:18.

W Paryżu Polacy wystąpią w składzie: Adrian Bogucki, Filip Matczak, Michał Sokołowski i Przemysław Zamojski. Tylko najstarszy z nich, 37-letni Zamojski, który wspólnie z trzykrotną mistrzynią olimpijską Anitą Włodarczyk, będzie chorążym reprezentacji, zna smak olimpijskiej rywalizacji. Trener Piotr Renkiel na igrzyska zabrał zawodników, którzy w maju w turnieju kwalifikacyjnym w Debreczynie wywalczyli bilety do Paryża. W meczu o trzecie miejsce, ostatnie dające kwalifikację Polacy wygrali na Węgrzech po dogrywce z Mongolią 22:20, a rzut na wagę awansu oddał właśnie Zamojski, najbardziej utytułowany koszykarz w odmianie tradycyjnej.

Zamojski jest rekordzistą pod względem liczby złotych medali MP w koszykówce 5x5 - ma ich 10 (2007-2012 Prokom Trefl Sopot/Asseco Gdynia, 2015-2017, 2020 Stelmet BC Zielona Góra). Od 2019 roku występuje w drużynie narodowej w odmianie 3x3. Wywalczył z nią brązowe medale - w mistrzostwach świata (2019), mistrzostwach Europy (2021) oraz Igrzyskach Europejskich w Krakowie (2023).

Drugim reprezentantem z dużym doświadczeniem w koszykówce, ale z niewielkim w odmianie 3x3, jest Sokołowski. 31-letni zawodnik jest od lat jednym z liderów kadry w koszykówce 5x5, z którą wywalczył m.in. siódme miejsce w MŚ w Chinach w 2019 r. i czwarte w Eurobaskecie 2022. W odmianie 3x3 zadebiutował w Debreczynie. Jego defensywa i dynamiczne akcje miały znaczący wpływ na grę polskiego zespołu, choć dołączył do drużyny kilka dni przed turniejem na Węgrzech. Sokołowski został jego drugim strzelcem z 37 punktami w sześciu spotkaniach i wiceliderem klasyfikacji zbiórek (23). Miał ponadto najwyższy wskaźnik efektywności gry (44,4). Sokołowski walczył również z reprezentacją koszykówki tradycyjnej w turnieju kwalifikacyjnym do IO w Walencji, ale biało-czerwoni po dwóch porażkach w grupie z Bahamami i Finlandią stracili szansę na start w igrzyskach.

Najlepiej zbierającym zawodnikiem w Debreczynie był natomiast mający 215 cm wzrostu Adrian Bogucki. 24-latek to mistrz świata w drużynie 3x3 w reprezentacji U-23 z 2022 roku oraz brązowy medalista Igrzysk Europejskich. Z kolei Filip Matczak to trzykrotny mistrz Polski (2013 i 2017 z Zastalem Zielona Góra i 2023 z Kingiem Szczecin) w koszykówce 5x5.

W Tokio Polacy należeli do grona faworytów, ale zdołali wygrać tylko dwa z siedmiu spotkań - z Chinami i Japonią. Obecnie biało-czerwoni zajmują 18. pozycję w rankingu FIBA. W Paryżu rozpoczną rywalizację od starcia z gospodarzami Francuzami (4. miejsce).

Kandydatami do medali oprócz Serbów i Francuzów są drudzy w rankingu Amerykanie i trzeci Litwini, którzy wygrali turniej w Debreczynie pokonując w finale "Trójkolorowych". W składzie USA jest m.in. 34-letni Kareem Maddox, który występował w polskiej ekstraklasie w sezonie 2016/17 w zespole Miasto Szkła Krosno. Maddox w koszykówce 3x3 zdobył z reprezentacją srebro MŚ 2023 oraz złoto w 2019 roku. Jednym z jego kolegów jest Jimmer Fredette były gracz NBA (2011-2016, 241 meczów), który sezon 2019/20 spędził w euroligowym Panathinaikosie Ateny. W zespole jest również Canyon Barry, najmłodszy z czterech synów słynnego Ricka Barry’ego - mistrza ligi NBA z Golden State Warriors i MVP finałów z 1975 roku. Szkoleniowcem drużyny narodowej jest mający polskich przodków Joe Lewandowski. Amerykanie zadebiutują na igrzyskach w tej odmianie basketu.

Z rankingu FIBA 3x3 miejsce w stawce ośmiu drużyn, które zagrają o medale olimpijskie w Paryżu, zapewnili sobie: Serbowie, Amerykanie i Chińczycy (czwarta lokata w rankingu, za Litwinami, ale liczy się kryterium geograficzne - maksymalnie jedna reprezentacja z danego kontynentu). Z kwalifikacji w Debreczynie, oprócz Polaków, awansowali Litwini i Francuzi, z turnieju w Hongkongu - Łotysze, zaś z rywalizacji w japońskiej Utsunomiyi - Holendrzy.

Na Place de la Concorde, gdzie powstał Concorde Urban Park, gdzie oprócz koszykówki 3x3 będą rozgrywane zawody BMX oraz rywalizacja na deskorolkach, zabraknie reprezentacji Polski koszykarek. Biało-czerwone miały dwie szanse na udział w igrzyskach i nie wykorzystały ich. W pierwszej w kwietniu w Hongkongu dotarły do finału, w którym po dogrywce uległy Azerbejdżanowi 17:18. W drugiej próbie w Debreczynie podopieczne trenerki Edyty Koryzny, olimpijki z Sydney w tradycyjnej odmianie, przegrały w ćwierćfinale z Hiszpankami 13:21. Z tego turnieju awans na IO zapewniły sobie właśnie koszykarki z Półwyspu Iberyjskiego pokonując w półfinale Kanadę 19:18, oraz Niemki, które zwyciężyły Węgierki 19:17, a także zawodniczki "Klonowego Liścia", które były lepsze w spotkaniu o trzecie miejsce od zespołu Węgier (21:10). W składzie Hiszpanii zagrała w Debreczynie i będzie na IO 39-letnia Sandra Ygueravide, mistrzyni Polski w barwach Wisły Kraków (2017).

Awans z turniejów kwalifikacyjnych wywalczyły oprócz Azerek także Australijki - najlepsze w turnieju w Utsunomiyi. Na podstawie rankingu kwalifikacje zdobyły: Chiny, Francja i USA (kolejno trzy czołowe lokaty). Właśnie te drużyny należą do faworytek, którym po piętach deptać mogą Kanadyjki i Hiszpanki. W reprezentacji USA wystąpi Cierra Budrick, która w latach 2018-2020 była zawodniczką Ślęzy Wrocław, a w kolejnym sezonie reprezentowała KS Basket Bydgoszcz.

Rywalizacja 3x3, która w programie igrzysk zadebiutowała w Tokio, wywodzi się z koszykówki ulicznej, nieformalnej gry na jeden kosz w parkach, na podwórkach czy salach gimnastycznych. Począwszy od końca lat 80. minionego wieku odmiana ta zaczęła dynamicznie rozwijać się w Stanach Zjednoczonych. Międzynarodowa federacja (FIBA) w 2007 roku stworzyła pierwsze oficjalne przepisy gry w koszykówkę 3x3. Po kilku aktualizacjach, w 2015 roku opublikowano obowiązujące obecnie zasady. Pierwsze mistrzostwa świata w tej odmianie odbyły się w 2012 roku w Atenach i wygrali je Serbowie pokonując w finale Francuzów. Początkowo rozgrywano czempionat co dwa lata, a od 2015 roku organizowany jest co roku.

Koszykówka 3x3 jest szybka, dynamiczna, wymaga doskonałej kondycji i wytrzymałości. Losy meczów często są rozstrzygane rzutami oddawanymi równo z końcową syreną. Atuty tej odmiany to nieobliczalność, zwroty akcji, intensywność i fizyczność.

Jednym z 11 arbitrów turniejów 3x3, podobnie jak w Tokio, będzie Marek Maliszewski z Warszawy, kolejny w sztafecie polskich sędziów koszykówki na igrzyskach olimpijskich.(PAP)

olga/ cegl/