W piątek i w sobotę zostaną rozegrane ćwierćfinały mistrzostw Europy. Turniej uważnie śledzi Ewa Pajor, która jest kapitanem piłkarskiej reprezentacji Polski kobiet.

"Mecz Niemcy-Hiszpania to na pewno będzie niesamowite widowisko. Te dwa zespoły prezentują naprawdę bardzo wysoki poziom. Czekam z niecierpliwością na ten mecz. Jestem ciekawa kto wygra. Kocham oglądać futbol. Podczas Euro towarzyszą mi duże emocje" - wyznała napastniczka.

W piątek o godzinie 18.00 Niemcy zagrają z Hiszpanią, a trzy godziny później Portugalia zmierzy się z Francją. Cristiano Ronaldo jest najlepszym strzelcem w historii mistrzostw Europy, jednak nie zdobył jeszcze bramki w czterech meczach podczas turnieju rozgrywanego w Niemczech.

"Oczywiście reprezentacja Polski była na pierwszym miejscu, ale wiadomo, że odpadli już po fazie grupowej. Jestem wielką fanką Cristiano Ronaldo, więc kibicuję Portugalii. Hiszpania i Niemcy to drużyny, które grają świetną piłkę na tym Euro. Jestem bardzo ciekawa tego spotkania, ale również starcia Portugalii z Francją. Na pewno będą to bardzo dobre mecze i czekam na to, aby obejrzeć je w telewizji" - dodała Pajor.

27-latka w letnim oknie transferowym zmieniła klub. Po dziewięciu sezonach spędzonych w Wolfsburgu odeszła do Barcelony. Od 2015 roku pięciokrotnie wygrała kobiecą Bundesligę i zdobyła dziewięć Pucharów Niemiec. Z Wolfsburgiem czterokrotnie dotarła do finału Ligi Mistrzyń. Ostatni raz w 2023 roku, gdy "Wilczyce" przegrały 2:3 z Barceloną, a Pajor strzeliła gola i zaliczyła asystę.

"Decyzja o zmianie klubu była związana z tym, że chcę nowego wyzwania. Chcę zobaczyć coś innego, poczuć hiszpańską piłkę. Na pewno to odpowiedni krok dla mojego rozwoju. Chcę spróbować czegoś nowego i dalej się rozwijać" - przekazała.

Reprezentantka Polski w czerwcu została oficjalnie zaprezentowana jako zawodniczka "Dumy Katalonii".

"Byłam już w Barcelonie, ale dla mnie najważniejsze było obejrzenie ośrodku treningowego i stadionu. Mieszkanie już mam. Jest blisko centrum treningowego, co było dla mnie kluczowe, aby optymalnie przygotowywać się do każdego meczu, żeby podróż nie była za długa, bo jeszcze nie znam dobrze miasta" - poinformowała.

Stadion Camp Nou jest obecnie modernizowany, więc piłkarze Barcelony rozgrywają mecze na stadionie olimpijskim na wzgórzu Montjuic. Piłkarki najczęściej występują na kameralnym obiekcie w ośrodku treningowym im. Joana Gampera.

"Kilka meczów dziewczyny rozegrały na głównym stadionie. Ja jeszcze w barwach Wolfsburga miałam przyjemność grać na Camp Nou przy 94 tysiącach kibiców. To było coś niesamowitego. Na pewno czekam na to, aby stadion Camp Nou był oddany do użytku. Mam nadzieję, że w barwach Barcelony będę miała przyjemność zagrać przy tylu kibicach. Jednak mamy oczywiście swój kameralny, bardzo fajny stadion i już nie mogę się doczekać aż zagram tam swój pierwszy mecz" - wyznała Pajor.

Barcelona jest obecnie najlepszą kobiecą drużyną na świecie. Pięć razy z rzędu wygrała ligę hiszpańską, a w ostatnich dwóch sezonach triumfowała w Lidze Mistrzów.

"Liga hiszpańska jest bardzo techniczna. Oczywiście mam świadomość, że aspekt fizyczny i taktyka, którą poznałam w Bundeslidze przydadzą mi się również w La Liga. Więcej na ten temat będę mogła powiedzieć, gdy zagram w lidze hiszpańskiej. Jestem tego bardzo ciekawa. Czekam na pierwsze treningi i mecze" - oświadczyła nowa zawodniczka Barcelony.

Profil kobiecej sekcji Wolfsburga na platformie X śledzi 24 tysięce osób, natomiast kobieca drużyna Barcelony ma ponad milion obserwujących.

"Wolfsburg przez długi okres był nawet ponad Barceloną. Potem Barcelona trzy razy wygrała zdobyła Ligę Mistrzyń. Teraz jest najlepszym klubem w Europie. Liczby w mediach społecznościowych są różne, ale piłka kobieca jest ściśle związana z tym, co dzieje się w męskim futbolu. Każdy wie, że Barcelona jest popularna na całym świecie, więc w social mediach na pewno ma przewagę" - zauważyła Pajor.

Polki w tym roku rywalizują w dywizji A Ligi Narodów. Przegrały wszystkie cztery mecze - 0:3 z Islandią, 1:3 z Austrią oraz 1:4 i 1:3 z Niemcami. Na przełomie czerwca i lipca selekcjonerka reprezentacji Polski Nina Patalon zorganizowała w Pruszkowie dodatkowe zgrupowanie.

"Za nami dużo bolesnych lekcji. Wyciągnięcie wniosków będzie dla nas kluczowe w ostatnich meczach Ligi Narodów. Mamy za sobą zgrupowanie, gdzie pracowaliśmy nad wieloma aspektami. Przed nami też zgrupowanie w Uniejowie. Dlatego wiem, że będziemy optymalnie przygotowane na to, aby w tych ostatnich dwóch meczach walczyć o punkty, które dla nas są kluczowe. Oczywiście chciałybyśmy, żeby ta sytuacja wyglądała inaczej, ale wiemy, że po tych czterech meczach mamy zero punktów. Z Islandią i Austrią będziemy chciały dać z siebie wszystko i powalczyć o wygraną" - zadeklarowała piłkarka.

Biało-czerwone 12 lipca zagrają na wyjeździe z Austrią, a cztery dni później podejmą Islandię na stadionie w Sosnowcu.

"Potencjał mamy ogromny, ale myślę też, że w meczach z drużynami z najwyższej półki decydują detale. Dlatego w każdym momencie musimy być konsekwentne i skupione na wykonywaniu naszej pracy na boisku nawet po tym, jak stracimy bramkę, aby zawsze grać do końca i w każdym momencie walczyć o zwycięstwo bez żadnego strachu i oporu" - podkreśliła Pajor.

Liga Narodów jest jednocześnie kwalifikacjami do przyszłorocznych mistrzostw Europy w Szwajcarii. Nawet jeśli Polki zajmą ostatnie miejsce w grupie, to jesienią zagrają w barażach o Euro 2025.

"Mierzymy się z drużynami, które wielokrotnie grały na mistrzostwach świata i Europy. Na tym najwyższym poziomie musimy być bardzo skuteczne i wykorzystywać swoje sytuacje. Na razie nie mamy żadnych punktów. Dlatego na tym musimy się skupić i w kolejnych meczach zadbać o skuteczność. Czasem mamy prostą sytuację, w której nie strzelamy, a czasem jest na odwrót. To jest piłka nożna. Analizujemy każde spotkanie i aspekt gry. Chcemy się poprawiać" - zaznaczyła najlepsza strzelczyni w historii reprezentacji Polski.(PAP)

Autor: Maciej Gach

mg/ sab/