Rumunia/ Media: faworyt wyborów prezydenckich miał dokonać plagiatu pracy doktorskiej
Według dziennikarki Emilii Seracan aż 78 z 279 stron, czyli prawie 30 proc. doktoratu Geoany, zostało przekopiowane bez podawania źródła i bez cudzysłowu z rocznych raportów przedkładanych Kongresowi USA przez prezydentów Billa Clintona i George'a W. Busha.
Geoana, obecnie pełniący funkcję zastępcy sekretarza generalnego NATO (swoją misję ma zakończyć jesienią), jest faworytem sondaży prezydenckich, chociaż nie jest powiązany z żadną siłą polityczną w Rumunii; w przeszłości kandydował w wyborach prezydenckich z ramienia socjaldemokratycznej PSD. Przed pracą w NATO był ministrem spraw zagranicznych, szefem PSD, przewodniczącym Senatu.
W różnych możliwych konfiguracjach wyborczych Geoana pojawia się jako kandydat niezależny albo wspierany przez PSD. Na razie są to jednak spekulacje, bo nie są jeszcze znani wszyscy kandydaci. Wybory mają się odbyć we wrześniu i jest to jedna z czterech elekcji w tym roku w Rumunii. W grudniu kraj czekają jeszcze wybory parlamentarne.
W najnowszym, opublikowanym w poniedziałek, sondażu zaufania do polityków Geoana znowu jest na pierwszym miejscu. Według badania ośrodka INSCOP cieszy się on zaufaniem 33,4 proc. Rumunów. Na drugim miejscu (26,2 proc.) jest wybrany właśnie na drugą kadencję mer Bukaresztu Nicusor Dan, a dopiero na trzecim (23,6 proc.) obecny premier z PSD Marcel Ciolacu.
W majowym sondażu prezydenckim Geoana po raz kolejny zajął pierwsze miejsce. 23,7 proc. badanych deklarowało, że zagłosowałoby na niego w pierwszej turze, a Marcel Ciolacu z 18,2 proc. i George Simion z radykalnej prawicowej partii AUR z 13,5 proc. poparcia są odpowiednio na drugim i trzecim miejscu. W drugiej turze Geoana również zdecydowanie by wygrał, niezależnie od kontrkandydata – wynika z badania.
„W Rumunii pewne są trzy rzeczy: śmierć, podatki oraz to, że w okresie przedwyborczym (a w tym roku w kraju tym odbywają się wszystkie możliwe wybory) potencjalni kandydaci na kluczowe stanowiska w państwie zostaną oskarżeni o plagiat. Tak i jest tym razem. Posłużenie się cudzym dorobkiem zarzucono dziś nie byle komu, bo Mircei Geoanie, wiceszefowi NATO a zarazem czołowemu kandydatowi w nadchodzących wyborach prezydenckich” – napisał w komentarzu na platformie X Kamil Całus, analityk OSW, zajmujący się Rumunią.
Sam Geoana powiedział PressOne, że nie uważa, że rozprawę doktorską napisał „uczciwie” i nie ma poczucia, że naruszył „obowiązujące zasady”. Portal zaznacza, że w 2005 roku, gdy Geoana obronił doktorat poświęcony integracji Rumunii ze strukturami euroatlantyckimi, oryginalność pracy doktorskiej była warunkiem obowiązkowym.
Z Bukaresztu Justyna Prus (PAP)
just/ ap/