Kenia/ Co najmniej 23 osoby zginęły podczas wtorkowych protestów
Kenijska Państwowa Komisja Praw Człowieka naliczyła natomiast 22 zabitych.
Wcześniejsze informacje mówiły o co najmniej 13 ofiarach śmiertelnych.
We wtorek tysiące demonstrantów wtargnęły na teren parlamentu, a część budynku została podpalona, zaś deputowani salwowali się ucieczką. Początkowo policja próbowała rozproszyć tłum, używając gazu łzawiącego i armatek wodnych, gdy jednak nie przyniosło to skutku, otworzyła ogień do demonstrantów. Służbom udało się wyprzeć demonstrantów z gmachu parlamentu. Według lokalnych mediów policja ewakuowała polityków z budynku tunelami.
Przyjęta przez kenijski parlament ustawa wprowadzająca nowe podatki w kolejnym etapie ma zostać podpisana przez prezydenta, który może cofnąć ją do parlamentu.
Kenijczycy mierzą się z bardzo trudną sytuacją gospodarczą, dlatego prawo wprowadzające nowe podatki zmobilizowało do protestów tak dużą część społeczeństwa - podkreślił Reuters.
Poprzez reformę rząd kenijski chce uzyskać dodatkowe 2,7 mld dolarów dochodów z podatków, aby zmniejszyć deficyt budżetowy. Międzynarodowy Fundusz Walutowy domaga się tego od rządu w Nairobi i od spełnienia tego warunku uzależnia swoje wsparcie dla kraju.(PAP)
mw/ akl/
arch.