W. Brytania/ Farage: wojna jest winą Putina, ale rozszerzenie NATO go sprowokowało
Farage został zapytany przez stację BBC o szereg swoich budzących kontrowersje stwierdzeń z przeszłości, m.in. o to, że w 2014 roku wymienił rosyjskiego prezydenta jako polityka, którego najbardziej podziwia. "Powiedziałem, że nie lubię go jako osoby, ale podziwiałem go jako operatora politycznego, ponieważ zdołał opanować kierowanie Rosją" – wyjaśnił.
Następnie został zapytany o wpis w mediach społecznościowych z lutego 2022 roku, w którym ocenił, że rosyjska inwazja na Ukrainę była "konsekwencją ekspansji UE i NATO". Odnosząc się do tego, Farage powiedział, że od lat 90. argumentował, że "nieustanna ekspansja na wschód" NATO i UE daje Putinowi "powód, by mówić Rosjanom, że (oni) znów po nas przyjdą i rozpoczną wojnę". "Sprowokowaliśmy tę wojnę. Oczywiście jest ona jego (Putina) winą" - dodał.
W wywiadzie Farage, który kluczową postacią w kampanii na rzecz opuszczenia UE, oskarżył rządzącą Partię Konserwatywną o to, że nie zrealizowała obietnic związanych z brexitem. Zapytany, czy podtrzymuje swoje wcześniejsze twierdzenie, że brexit się nie powiódł, odparł: "Nie, to nie jest porażka, ale nie udało nam się go wykonać. To nie może być porażka. Opuściliśmy Unię Europejską. Jesteśmy teraz samorządni". Dodał jednak: "Brexit zawiódł tych, którzy za nim głosowali, wierząc, że liczba imigrantów zostanie zmniejszona".
Reform UK postuluje zamrożenie imigracji innej niż niezbędna, aby zmniejszyć presję na mieszkalnictwo i usługi publiczne, zwiększyć płace i "chronić naszą tożsamość kulturową i wartości".
Farage skrytykował również konserwatystów za "porzucenie" obietnicy zniesienia 4000 przepisów UE. "Gdybyście postawili mnie na czele, byłoby bardzo, bardzo inaczej. Oczywiście tego nie zrobili. Partia Konserwatywna nigdy nie wierzyła w brexit... Wykorzystali to jako okazję polityczną i nie udało im się jej zrealizować" – mówił.
Reform UK ma w ostatnich sondażach poparcie rzędu 15-20 proc., dzięki czemu zbliża się, a czasem nawet przegania będącą zwykle na drugim miejscu Partię Konserwatywną. Jednak przy obowiązującej ordynacji większościowej w wyznaczonych na 4 lipca wyborach do Izby Gmin partia ta może liczyć co najwyżej na kilka mandatów.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ kar/