Mroczek: środki przymusu bezpośredniego pozwalają zatrzymać agresywny tłum na granicy
W środę Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy wspierającej działanie wojska, policji i straży granicznej, w tym zasad użycia broni.
Zapytany w czwartek w Radiu Zet, czy jeśli dojdzie do próby sforsowania zapory i żołnierz użyje broni palnej, to będzie za to odpowiadał karnie, wiceminister Mroczek powiedział, że "nie będzie on ponosił odpowiedzialności, jeśli będzie to nie tylko sforsowanie linii granicznej, ale także zamach na jego zdrowie bądź życie". Przyznał, że będą mogły zostać postawione zarzuty, iż "obrona poszła zbyt daleko".
Mroczek powiedział, że w ostatnich tygodniach został zmieniona taktyka działania służb na granicy.
"Skierowaliśmy dodatkowe siły policyjne, które są przegotowane do radzenie sobie z agresywnymi grupami wyposażonymi w niebezpieczne przedmioty" - powiedział Mroczek. Wyjaśnił, że chodzi o to, żeby nie dochodziło do sytuacji, w której musi zostać wobec tych osób użyta broń palna.
Jak zaznaczył wiceszef MSWiA, "mamy całą paletę środków przymusu bezpośredniego, które pozwalają zatrzymać agresywny tłum na odległość bez narażania własnego zdrowia i życia". Jako przykład wskazał miotacze gazu, polewaczki czy siatki obezwładniające.
Przyznał, że "strzały ostrzegawcze, które są oddawane przez funkcjonariuszy nie robią już wrażenia na migrantach".
Zapowiedział, że w piątek odbędzie się spotkanie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji dotyczące koordynacji między działań między MSWiA a Ministerstwem Obrony Narodowej - wojskiem, strażą graniczną i policją.
Wiceszef MSWiA podkreślił, że do końca roku wzmocniona zostanie konstrukcyjnie stała zapora na granicy z Białorusią na długości 200 km, tak, że nie będzie np. można rozchylać prętów". "Jesteśmy już po przetargu" - dodał.
Dopytywany, czy Pakt Migracyjny zostanie zaskarżany do TSUE, wiceszef MSWiA powiedział, że wiceminister Maciej Duszczyk, który odpowiada za politykę migracyjną w resorcie przygotuje rekomendacje w tym zakresie.
Zapytany, ilu migrantów dziennie pokonuje zaporę na granicy, odpowiedział, że przed wyborami do Parlamentu Europejskiego mieliśmy 400 prób, natomiast obecnie spadło to do stu dziennie. "Dopóki Rosjanie i Białorusini będzie widzieli w tym narzędzie do osłabienia morale społeczeństw Zachodu, które popierają Ukraińców, to będą to wykorzystywali" - ocenił Mroczek. "Zakładam, że dopóki będzie trwała wojna w Ukrainie, będziemy mierzyć się z tym zagrożeniem" - dodał.
Zwrócił uwagę, że na działanie szlaku migracyjnego wpływ mają nie tylko służby rosyjsko-białoruskie, ale także świat przestępczy, który zarabia na przemycie ludzi. "Jeżeli pokażemy, że ten szlak jest bardzo trudny do pokonania, to migranci (...) będą z niego rezygnować" - stwierdził Mroczek.
Zapewnił, że nie będzie jednakowych stawek świadczenie wyrażonych w euro w każdym państwie UE, które jak twierdzili politycy PiS - mają spowodować, że migranci będą chcieli zostawać w pierwszym kraju, do którego się przedostaną.
Jak podkreślił, "jesteśmy zdeterminowani, żeby powstrzymać nielegalną migrację na granicy polsko-białoruskiej". "Wyłapujemy w dużej mierze obcokrajowców, którzy odbierają migrantów po polskiej stronie" - powiedział Mroczek.
Oświadczył, że "polskie władze nie są w stanie brać odpowiedzialności za migrantów, którzy są po stronie białoruskiej". "Informacje przekazane organizacjom pomocowym przez migrantów są często prowokacjami, wymierzonymi w polskie służby, żeby sprawdzić jak się zachowamy. W ten sposób, chcą oni wymóc na nas określone działania, żeby granica była mniej szczelna" - ocenił wiceszef MSWiA.
Dopytywany, czy dochodzi do pushback, Mroczek powiedział, że zatrzymywane są osoby, które próbują nielegalnie przekraczać polską granicę. "Fizycznie nie pozwalamy mi wchodzić na polską stronę. Na tym polega ochrona granicy. Inaczej nie da się bronić granicy" - zaznaczył.
Zwrócił uwagę, że jeżeli Polska nie uporządkuje sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, to "Niemcy będą przedłużać kontrolę (...), co będzie komplikować sytuację".
Projekt nowelizacji ustawy wspierającej działanie wojska, policji i straży granicznej zakłada wprowadzenie do Kodeksu karnego przepisu, który wyłącza odpowiedzialność za czyny popełnione w określonych warunkach. Chodzi o użycie przez żołnierza broni lub środków przymusu bezpośredniego z naruszeniem zasad, jeżeli zostały one zastosowane m.in. w celu odparcia bezpośredniego, bezprawnego zamachu na życie, zdrowie lub wolność tego żołnierza lub innej osoby, a także przeciwdziałania czynnościom zmierzającym bezpośrednio do zamachu na życie, zdrowie lub wolność tego żołnierza lub innej osoby. Warunkiem uznania, że takie działanie żołnierza lub funkcjonariusza nie jest przestępstwem, są okoliczności wymagające natychmiastowego działania.(PAP)
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ jann/