Polska Agencja Prasowa doświadczyła w piątek cyberataku, w efekcie którego w Codziennym Serwisie Informacyjnym PAP dwukrotnie ukazała się nieprawdziwa depesza o rzekomej mobilizacji w Polsce. PAP nie była źródłem tej informacji. Depesza nie powstała w Agencji, nie została napisana ani nadana przez pracowników PAP; została natychmiast anulowana i wycofana z serwisu.

"Media profesjonalne, w tym Polska Agencja Prasowa i telewizje na swoich portalach, zareagowały odpowiedzialnie dementując te informacje i nie nadając temu biegu. W mediach społecznościowych obserwuję natomiast różne dyskusje, niektórzy politycy podgrzewają atmosferę, sugerując, że to przejaw jakiejś nieudolności rządzących, że dopuścili do takiej sytuacji. Nie, takie rzeczy po prostu się dzieją, mimo największych zabezpieczeń" - podkreślił prof. Kowalski.

Jak dodał, "ważne, żeby szybko zareagować i bezwzględnie z treścią się rozprawić, wykazać jej fałszywość, ale też nie podtrzymywać tez, które w tej informacji się znalazły".

W ocenie medioznawcy "mamy pewien lekki rozdźwięk między działalnością mediów społecznościowych, które opierają się w znacznym stopniu na bardzo amatorskiej komunikacji, na poczuciu anonimowości, a tym, jak zareagowały media tradycyjne". "Myślę, że reakcja była prawidłowa i odpowiedzialna. Media nie podgrzewają atmosfery w tym zakresie" - zwrócił uwagę.

Jego zdaniem należy się spodziewać, że "różne próby destabilizacji, wywoływania niepokoju, będą się powtarzały". "Próby były, są i będą. Taka jest natura współczesnej komunikacji. Tego się całkowicie nie uda zatrzymać" - ocenił.

Jak mówił, "trzeba przypominać ludziom, żeby sprawdzali źródło informacji, nie ulegali takim szybkim newsom, które pojawiają się nie wiadomo skąd, dlaczego i nie wiadomo, kto jest ich autorem". "Ważne jest, żeby każdy obywatel miał to poczucie, że trzeba sprawdzać informacje co najmniej w dwóch niezależnych źródłach. To jest podstawa walki z dezinformacją" - zaznaczył.

Dodał, że istotne jest także to, aby nie podtrzymywać fałszywej narracji. "Niektórzy politycy próbują przy tym ugrać swoje interesy, ale to bardzo źle wygląda. To są takie momenty, gdzie nie powinniśmy w ogóle na ten temat dyskutować, stwierdzamy, że coś jest fałszem i nie nadajemy temu nadmiernego znaczenia" - powiedział.

"W ramach podjętych niezwłocznie czynności wyjaśniających zidentyfikowano i zablokowano ścieżkę, wykorzystaną do wprowadzenia nieprawdziwej depeszy do serwisu PAP. Wszelkie informacje techniczne, niezbędne do wyjaśnienia charakteru tego groźnego incydentu, są przekazywane właściwym służbom. Pracujemy nad dalszym wzmocnieniem zabezpieczeń, chroniących nasze systemy i serwisy. Deklarujemy ścisłą współpracę z organami wyjaśniającymi przebieg zdarzenia" - napisano w oświadczeniu kierownictwa PAP w sprawie cyberataku. (PAP)

autor: Katarzyna Krzykowska

ksi/ dki/ jw/