Zwycięzca Złotej Palmy w Cannes został nakręcony bez udziału koordynatorów intymności
Temat koordynatorów intymności to jedno z najczęściej dyskutowanych zagadnień we współczesnym kinie. Osoby nadzorujące na planach filmów i seriali sceny erotyczne pojawiły się wraz z rozkwitem ruchu #MeToo. Jednocześnie wzbudziły mieszane uczucia wśród ekranowych artystów. Jedni uważają, że tacy koordynatorzy są niezbędni, według innych, można się bez nich obyć.
W tegorocznym zwycięzcy Złotej Palmy na festiwalu w Cannes, filmie „Anora”, znalazło się wiele scen erotycznych, o których powstaniu opowiadał reżyser filmu, Sean Baker, na konferencji prasowej po premierze swojego filmu. „Oczywiście zostały one zaaranżowane według przygotowanej wcześniej choreografii. Zawsze pracuję bardzo blisko z moimi aktorami przy takich scenach. Chcę mieć pewność, że każda scena seksu bądź seksowne ujęcie jest potrzebne i popycha fabułę do przodu” – zapewnia twórca.
W przygotowaniu choreografii do scen erotycznych w filmie „Anora” pomógł fakt, że jego producentka, Samantha Quan, prywatnie jest żoną Bakera. Quan rozmawiała więc z odtwórczynią głównej roli, Mikey Madison, nad kolejnymi erotycznymi pozycjami, a potem z Bakerem prezentowała, o jakie dokładnie jej chodzi. „Ona jest moją producentką i żoną” – śmiał się Baker w trakcie konferencji. „Sceny erotyczne bardzo fajnie nam się kręciło. Podobnie ze scenami prywatnych tańców erotycznych. Wszystko dlatego, że otoczenie na planie było bardzo komfortowe. A czasem nawet zbyt komfortowe. Chodziliśmy po klubie, wszystkie kobiety były nago, ja też byłem nago i było to całkiem normalne” – opowiada dalej.
Jak podkreśla Baker, nie zatrudniał koordynatorów intymności, bo na planie taką rolę pełnili właśnie on i jego żona. „Moim zdaniem wszystko zależy od konkretnej produkcji i od konkretnego filmu. Jeśli aktor życzy sobie koordynatorów, to w 100% należy mu ich zapewnić. W swojej karierze reżyserowałem około dziesięciu scen erotycznych i czuję się w trakcie takich zdjęć bardzo komfortowo. Naszym podstawowym priorytetem jest zapewnienie naszym aktorom bezpieczeństwa, ochrony, komfortu i zaangażowania w cały projekt” – tłumaczy reżyser. Jego słowa potwierdza Madison, która przyznała, że zaproponowano jej współpracę koordynatorów intymności, ale nie czuła takiej potrzeby.
„Anora” to piąty film z rzędu dystrybuowany przez firmę Neon, który zwyciężył Złotą Palmę. Wcześniej jej zwycięzcami były filmy „Parasite”, „Titane”, „W trójkącie” oraz „Anatomia upadku”. (PAP Life)
kal/moc/