Morawiecki: według mojej wiedzy nie było wątpliwości, co do finansowania wyborów prezydenckich (krótka10)
Były premier, zeznając przed komisją śledczą, pokreślił, że decyzja zobowiązująca Pocztę Polską i PWPW do przygotowania materiałów do wyborów prezydenckich w 2020 r. była zgodna z prawem. Zaznaczył też, że nie było wątpliwości, co do finansowania tych wyborów.
Według b.premiera środki na to były zabezpieczone w budżetowej rezerwie celowej, a jeśli okazałyby się one niewystarczające to - jak wskazał - "była jeszcze rezerwa ogólna". Wyjaśnił, że regulują to przepisy o finansach publicznych.
Podczas pytań zadawanych przez Przemysława Czarnka (PiS) doszło do przepychanki słownej pomiędzy b. szefem MEiN a posłem KO Jackiem Karnowskim. Karnowski uznał, że jedno z pytań Czarnka sugeruje odpowiedź i wniósł o jego uchylenie. Chodziło o pytanie dotyczące umów, których nie podpisali szefowie MSWiA i MAP z Pocztą Polską i PWPW, bo - jak wskazał Czarnek - "czekali na ostateczną wycenę kosztów", "żeby wszystko było jasne". Zawierające te sfomułowania pytanie, zostało uchylone.
Morawiecki powiedział też, że podstawą prawną do ogłoszenia wyborów korespondencyjnych była ustawa covidowa, która została przygotowana na podstawie przepisów epidemiczne z grudnia 2008 roku.
Były premier nie zgodził się opiniami, uznającymi, że wprowadzenie stanu wyjątkowego było w 2020 roku najlepszym rozwiązaniem.
"Propozycje dotyczące wprowadzenia stanu nadzwyczajnego wiązały się z ogromnymi perturbacjami gospodarczymi, ograniczeniem praw obywatelskich" - ocenił. Przypomniał też, że opozycja "bardzo histerycznie zareagowała jak wprowadziliśmy stan wyjątkowy na pograniczu polsko - białoruskim".
Zaznaczył, że np. w opinii b. ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego "zwykle środki konstytucyjne były wystarczające, by walczyć a pandemią". (PAP
autorka: Ewa Wesołowska
ewes/ par/