Siemoniak: najlepsi specjaliści z PSP i policji wyjaśniają przyczyny pożarów (krótka2)
Szef MSWiA podkreślił, że po objęciu funkcji pierwsza narada w resorcie poświęcona była ostatnim pożarom w kraju. Podziękował strażakom za ich profesjonalizm, wysiłek i służbę w walce z żywiołem. Przekazał też wyrazy współczucia i wsparcia wszystkim poszkodowanym.
Dodał, że trwają badania tych zdarzeń. "Najlepsi specjaliści z Państwowej Straży Pożarnej i policji działają w tych sprawach. Za wcześnie, by mówić o przyczynach, bo trwają śledztwa, prowadzone są czynności przez strażaków i policjantów w zakresie ustalenia przyczyn tych zdarzeń. Konieczne są również prace biegłych" – podkreślił szef MSWiA.
Zaznaczył, że "mamy do czynienia z wrażeniem co najmniej serii tych zdarzeń", dlatego niezbędne jest wyjaśnienie, czy te przypadki w jakikolwiek sposób się łączą.
Dodał, że jeśli chodzi o nielegalne składowisko niebezpiecznych odpadów w Siemianowicach Śląskich, to w tej sprawie trwa od wielu miesięcy śledztwo. Aresztowano kilka osób.
"Odnosząc się szerzej do zdarzeń pożarowych (...) 10-13 maja bieżącego roku, chciałem poinformować, że w tym okresie na terenie Polski odnotowano ogółem 2080 pożarów, w tym pięć zakwalifikowanych jako duże i cztery jako bardzo duże" – poinformował Siemoniak.
Podkreślił, że liczba pożarów zakwalifikowanych jako duże i bardzo duże od 1 stycznia do 13 maja tego roku nie jest większa od liczby pożarów w tym samym okresie w poprzednich latach.
Odniósł się też do działań strażaków. Wskazał, że pierwsze zastępy straży pożarnej w Siemianowicach Śląskich przybyły na miejsce po 7 minutach od zgłoszenia, a pożarem było objętych łącznie 400 mkw. Szef MSWiA podał, że w działaniach gaśniczych brało udział 568 strażaków PSP, 219 pojazdów i specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego. Obecnych było również 25 druhów OSP i i 9 pojazdów OSP.
Odnosząc się do pożaru hali przy ul. Marywilskiej w Warszawie podał, że pierwsze siły ratownicze przybyły na miejsce po 11 minutach od zgłoszenia, a w działaniach brało 294 strażaków, 89 pojazdów i specjalistyczna grupa ratownicza.
"Trwa śledztwo prokuratury. Ma wyjaśnić wszystkie aspekty tego, co wydarzyło się w tej hali. Natomiast w ocenie PSP i ministerstwa konieczna jest nowelizacja przepisów techniczno-budowalnych" – powiedział Siemoniak. (PAP)
Autorka: Aleksandra Kuźniar
akuz/ joz/