Prof. Jerzy Stępień o Janie Ptaszynie Wróblewskim: był filarem świata, który powoli odchodzi
Saksofonista, kompozytor i propagator muzyki jazzowej Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł w wieku 88 lat. Wiadomość o śmierci artysty podała we wtorek rodzina za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Muzyka wspominał w rozmowie z PAP prof. Jerzy Stępień. Jak podkreślił, Jan Ptaszyn Wróblewski bardzo silnie zapisze się w dziejach polskiego życia kulturalnego, "przede wszystkim ze względu na swoją pozycję jako muzyka". "Zaczynał bardzo wcześnie. Właściwie od niego i od Komedy zaczyna się jazz. Odniósł wielki sukces w młodości, kiedy zaproszono go do Stanów Zjednoczonych, do orkiestry, która składała się z przedstawicieli wielu narodowości europejskich. A później jego kariera rozwijała się coraz silniej" - stwierdził.
Były członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego wspomniał o audycjach "Trzy kwadranse jazzu", które Jan Ptaszyn Wróblewski prowadził w radiowej Trójce. "Pokazywał w nich swój fantastyczny kunszt językowy, notabene nagrodzony m.in. najwyższą nagrodą Mistrza Mowy Polskiej. Był fantastycznym rozmówcą, świetnym muzykiem i nauczycielem" - powiedział.
Prof. Stępień zwrócił uwagę, że muzyk "grał do ostatnich chwil" i był "bardzo szlachetnym człowiekiem, niekwestionowanym autorytetem, przez wszystkich bardzo cenionym, lubianym". "Będzie nam go bardzo brakowało. Był filarem świata, który powoli odchodzi, ale który był bardzo ważny w latach 50. i następnych. Tworzył przestrzeń wolności dla ludzi, którzy nie godzili się na system. Miałem przyjemność znać go blisko prawie 50 lat. Mogę powiedzieć, że z tych rozmów wyłania się postać człowieka świetnie zorientowanego we wszystkich zagadnieniach politycznych, kulturowych" - zaznaczył.
Dodał, że Jan Ptaszyn Wróblewski "przepięknie pisał nuty". "W czasie posiedzenia zarządu Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego w połowie lat 50. miałem możliwość siedzieć obok niego. On nie tracił czasu, tylko po prostu tworzył aranż i rozpisywał ten aranż na poszczególne instrumenty. Patrzyłem, jak pisze nutki. Te zapisy były dziełem samym w sobie" - podsumował były prezes TK. (PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ wj/