Nowa prezes nyskiego PKS
Nominację potwierdziła Beata Szajowska - Sobek, przewodnicząca rady nadzorczej nyskiej spółki przewozowej. Jak uzasadniała wybór, Juralewicz to osoba, która bardzo dobrze zna spółkę, pracuje w niej od wielu lat i najważniejsze - zgodziła się objąć to stanowisko.
Nowa prezes przyznała, że nyski PKS znalazł się w bardzo trudniej sytuacji. - Wprawdzie od jakiegoś czasu były prowadzone działania naprawcze, ale niekoniecznie przyniosły one zamierzony skutek. Może trzeba zmienić kierunki, żeby przychody i koszty były bardziej zrównoważone - powiedziała Beata Juralewicz.
Nie wykluczone, że znikną kursy autobusów z Nysy do Wrocławia i Opola.
- Jednak najważniejsza jest sytuacja spółki, bo nie mamy czasu na czekanie - dodała Juralewicz.
Nyski PKS boryka się z dwumilionowym zadłużeniem. Wczoraj (24.04) na sesji radni powiatowi zdecydowali o dofinansowaniu spółki kwotą 750 tysięcy złotych.
Dodajmy, na początku kwietnia rada nadzorcza przedsiębiorstwa zdecydowała o odwołaniu z funkcji prezesa Arkadiusza Mintę. Jak uzasadniano, nie spełnił on oczekiwań starostwa w zakresie finansowych wyników tej firmy. Głównym zarzutem była strata finansowa ponoszona na kursach komercyjnych - do Opola i Wrocławia.
Posłuchaj całej relacji:
Dorota Kłonowska (oprac MŚm)