Opolszczyzna walczy o inwestorów
Na początek wykupimy 42 udziały od Kudowy Zdroju.
- W ten sposób osiągniemy pół procent udziałów w spółce, natomiast aby mieć głos w zarządzie, musimy mieć 15 procent - mówi marszałek regionu Andrzej Buła.
- My, jako samorząd województwa, nie będziemy mieli nagle 1000 ha, bo nie mamy skąd wziąć tyle ziemi. Ale nasze kroki są następujące: w czwartek jedziemy do Ministerstwa Obrony Narodowej, żeby rozmawiać o przejęciu terenów po poligonach - mówi Buła.
Dotyczy to poligonów w Brzegu , Łambinowicach i Prószkowie.
Radny opozycyjnego klubu PIS Jerzy Czerwiński popiera pomysł wejścia regionu do spółki, ale nie przewiduje, że dzisiejsze głosowanie przyniesie wymierne efekty.
- Uważam, że ta dzisiejsza uchwała nas do niczego nie doprowadzi. To są działania pozorne, PR-owskie. Dzięki tej uchwale uzyskujemy zaledwie półprocentowy udział w zgromadzeniu wspólników, a to nam nic nie daje - uważa Czerwiński.
Radny Lewicy Andrzej Namysło dodaje, że wejście Opolszczyzny do zarządu spółki niewiele zmieni pod względem inwestycyjnym w naszym regionie.
- Zainteresowanie naszym województwem zależy od władz samorządu, a nie od ludzi, którzy siedzą w zarządzie strefy ekonomicznej. To charakterystyczne dla partii, poszukują miejsc, gdzie mogą ulokować swoich ludzi - stwierdza dobitnie Namysło.
Obecnie Opolskie posiada w WSSE 300 hektarów gruntów. Docelowo chcemy w strefie posiadać około 1000 hektarów. Ma to być krok w kierunku przyspieszenia ściągania inwestorów do regionu.
Posłuchaj:
Piotr Wójtowicz (oprac.KR)