Kto zajmie się śmieciami w Opolu?
- Kwoty, jakie uzyskaliśmy nieco przewyższają to, co założyliśmy organizując przetarg, ale są jednak niższe niż to, o czym mówiliśmy co do wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami. Myśleliśmy, że to będzie rocznie około 10,5 miliona zł. Ten przetarg daje nam kwotę około 8 milionów zł w skali rocznej - wyjaśnia Wiśniewski.
Unieważnienie tego przetargu i ogłoszenie nowego jest mało prawdopodobne, ponieważ nie ma na to już czasu. Gmina musi przejąć system gospodarowania odpadami od 1 lipca, a procedury przetargowe trwają dłużej. Odwołań od tego przetargu też nie będzie. - Nie ma kto się odwoływać od tych ofert dlatego, że odwołania pojawiają się wtedy, kiedy jest kilka ofert konkurencyjnych, a firmy mogą podważać to, co zostało złożone. Zaskoczyło nas to, że wpłynęła tylko jedna oferta. Po to wprowadziliśmy 3 sektory, żeby zwiększyć konkurencję i umożliwić istnienie na rynku również mniejszym firmom, ale po raz kolejny okazało się, że ustawa miała swoje założenia, a życie swoje - dodaje wiceprezydent Opola.
W tej chwili trwa sprawdzanie ofert przetargowych pod kontem formalnym. Tylko niespełnienie warunków zapisanych w specyfikacji przetargowej może zablokować podpisanie umowy.
Aneta Skomorowska (oprac. JM/BO)