Samorządy nie chcą dotacji na usuwanie azbestu?
Sytuacji dziwi się Manfred Grabelus, dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego. – Może gminy boją się realizować niby nie swoje zadania - to azbest położony na posesjach prywatnych. Trzeba znaleźć formułę, żeby można się tym zająć, część gmin potrafi to zrobić – stwierdza Grabelus.
O dofinansowanie na usuwanie azbestu nie ubiega się między innymi Opole. – Regulamin przyznawania dotacji nakłada wiele obowiązków na samorząd, które utrudniają zdobycie pieniędzy – tłumaczy Arkadiusz Wiśniewski, wiceprezydent Opola. To samorząd musi w przetargu wybrać firmę, która będzie się tym zajmować na prywatnych posesjach. – Poza tym, żeby uzyskać dofinansowanie, trzeba najpierw wydać całą kwotę i dopiero potem ubiegać się o jej częściowy zwrot – tłumaczy wiceprezydent.
– Kłopotliwe dla nas jest to, że musimy, jako samorząd, być tym podmiotem, który finansuje zadanie do czasu, aż nie będzie zwrotu inwestycji, czyli my jakby ją kredytujemy. To są trudności, które zniechęcają nie tylko samorządy, ale również beneficjentów ubiegających się o przyznanie funduszy – dodaje Wiśniewski.
Opole przygotowuje właśnie regulamin i uchwałę w sprawie dotowania działań na rzecz usuwania azbestu. Po zatwierdzeniu ich przez radę miasta, będzie je też musiała zatwierdzić Regionalna Izba Obrachunkowa.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Przeczytaj także:
Dotacje na usuwanie azbestu są, chętnych brak
Rozmowa z Manfredem Grabelusem
Aneta Skomorowska (oprac. SO)