Nadleśnictwa kupują grunty. Trwa zalesianie
Od 3 do 5 złotych za metr kwadratowy. Tyle płacą nadleśnictwa za grunty, które mają w przyszłości stać się lasami.
Nadleśnictwo Opole w tym roku zakupiło 6 hektarów ziemi, a w ubiegłym 10. Marek Cholewa, opolski nadleśniczy podkreśla, że to trudny rynek.
- Konkurentem jest dla nas Unia Europejska, która daje rolnikom dopłaty bezpośrednie do każdego hektara. Jeszcze kilkanaście lat temu, kiedy na glebach słabych klas rolnikom nie opłacało się pracować to podaż gruntów była większa i zwiększenie lesistości szło pełna parą.
Jednak leśnicy, zgodnie z założeniami, konsekwentnie dążą do zwiększenia terenów leśnych w całym kraju. - Mamy ustalony cel, który chcemy osiągnąć - dodaje nadleśniczy Cholewa. - To była polityka rządu prowadzona od kilkunastu lat. Do 2050 roku Polska ma osiągnąć 35 procent zalesienia. Na dziś zbliżamy się do 30 procent, więc jeszcze sporo pracy przed nami
Na Opolszczyźnie działa 13 nadleśnictw i każde z nich stara się o grunty. Dodajmy, że namysłowskie ostatnio zakupiło 40 hektarów ziemi, które zostały przeznaczone do zalesienia.
- Konkurentem jest dla nas Unia Europejska, która daje rolnikom dopłaty bezpośrednie do każdego hektara. Jeszcze kilkanaście lat temu, kiedy na glebach słabych klas rolnikom nie opłacało się pracować to podaż gruntów była większa i zwiększenie lesistości szło pełna parą.
Jednak leśnicy, zgodnie z założeniami, konsekwentnie dążą do zwiększenia terenów leśnych w całym kraju. - Mamy ustalony cel, który chcemy osiągnąć - dodaje nadleśniczy Cholewa. - To była polityka rządu prowadzona od kilkunastu lat. Do 2050 roku Polska ma osiągnąć 35 procent zalesienia. Na dziś zbliżamy się do 30 procent, więc jeszcze sporo pracy przed nami
Na Opolszczyźnie działa 13 nadleśnictw i każde z nich stara się o grunty. Dodajmy, że namysłowskie ostatnio zakupiło 40 hektarów ziemi, które zostały przeznaczone do zalesienia.