Powiększą się strefy ekonomiczne na Opolszczyźnie
Choć o opolskiej podstrefie mówi się dużo, to jednak na terenach zlokalizowanych przy ul. Północnej niewiele się dzieje. Potwierdza to nasza reporterka Aneta Skomorowska.
A jak wygląda sytuacja w wałbrzyskiej podstrefie, do której należy Nysa? Mieszkańcy tego miasta mają chyba powody do zadowolenia. O tym nasza reporterka Dorota Kłonowska.
Opolska podstrefa ekonomiczna w założeniu miała przyciągać dużych inwestorów zatrudniających nawet kilkaset osób. Tymczasem na ten pomysł skarży się wielu drobniejszych opolskich przedsiębiorców, którzy twierdzą, że łatwiej byłoby sprzedać więcej mniejszych działek mniejszym firmom. O komentarz do tego, co dzieje się w Opolu, poprosiliśmy ekonomistę dr Witolda Potworę z Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji.
Cieszy fakt, że ruch w opolskiej strefie powoli robi się coraz większy. Martwi jednak brak spójności i pomysłu na przyszłość dla naszego miasta. W Opolu mamy kilka wyższych uczelni i szkoda, że do strefy przyciąga się firmy, które dadzą pracę przede wszystkim pracownikom fizycznym, a nie tym, którzy kończą opolskie uczelnie.
Aneta Skomorowska/Dorota Kłonowska (oprac. Barbara Olińska)