Sankcje nałożone na Rosję odbiją się też na gospodarkach innych krajów
Wprowadzone sankcje komentował gość "Porannej rozmowy Radia Opole" profesor WSZiA w Opolu Witold Potwora.
Wartość rubla spadła do historycznie niskiej wartości, inflacja w Rosji poszybowała w górę. Wystarczyła zapowiedź sankcji.
- Jednak ich nałożenie będzie miało także negatywny wpływ na inne gospodarki - mówił w "Porannej rozmowie Radia Opole" prof. Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu Witold Potwora.
- Najbardziej "oberwie się", mówiąc brzydko, krajom Europy środkowej i wschodniej, bo one nie są przygotowane do tego, nie mają takiego kapitału, nie mają know how do tego, by bardzo szybko przestawić się na inna sytuację gospodarczą. My wiemy, że te skoki gazu, które jak się okazało były przygotowaniem do tej inwazji, że one bardzo mocno w nas uderzają. Mamy szczęście, że nie ma tragicznej zimy w Polsce, ale wydawało nam się, że za kilka, kilkanaście miesięcy te ceny gazu spadną. Dzisiaj trzeba myśleć o tym, że one się mogą utrzymać.
- Mamy trochę szczęścia w tym, że nie jesteśmy mocno związani z gospodarką rosyjską - dodał prof. Potwora. - Oprócz oczywiście surowców. Mamy 6-procentowy import z Rosji i 1,5 procent eksportu w strukturze, czyli to nie jest za dużo, ale my jesteśmy uzależnieni od gospodarki niemieckiej, a ta jest od rosyjskiej w dużej mierze i koło się zamyka.
- Jednak ich nałożenie będzie miało także negatywny wpływ na inne gospodarki - mówił w "Porannej rozmowie Radia Opole" prof. Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu Witold Potwora.
- Najbardziej "oberwie się", mówiąc brzydko, krajom Europy środkowej i wschodniej, bo one nie są przygotowane do tego, nie mają takiego kapitału, nie mają know how do tego, by bardzo szybko przestawić się na inna sytuację gospodarczą. My wiemy, że te skoki gazu, które jak się okazało były przygotowaniem do tej inwazji, że one bardzo mocno w nas uderzają. Mamy szczęście, że nie ma tragicznej zimy w Polsce, ale wydawało nam się, że za kilka, kilkanaście miesięcy te ceny gazu spadną. Dzisiaj trzeba myśleć o tym, że one się mogą utrzymać.
- Mamy trochę szczęścia w tym, że nie jesteśmy mocno związani z gospodarką rosyjską - dodał prof. Potwora. - Oprócz oczywiście surowców. Mamy 6-procentowy import z Rosji i 1,5 procent eksportu w strukturze, czyli to nie jest za dużo, ale my jesteśmy uzależnieni od gospodarki niemieckiej, a ta jest od rosyjskiej w dużej mierze i koło się zamyka.