W kwietniu informowaliśmy, że wobec epidemii koronawirusa prace znacznie wyhamowały. Nie było wiadomo, kiedy zostaną przywiezione materiały zamówione za granicą. We Włoszech kupiono główną centralę wentylacyjną, którą jednak udało się już zainstalować.

- Małą i dużą nieckę basenową ze stali nierdzewnej wyprodukowano z kolei w Austrii - mówi Jarosław Tkaczyński, burmistrz Praszki. - Mamy już wyznaczony termin, bodajże na 18 czerwca, że przyjadą i dokończą prace. To były właśnie elementy robione przez firmy zagraniczne, które blokowały nas ze względu na koronawirusa. Nie było wiadomo, kiedy one podejmą swoje prace. Teraz wszystko wyjaśniło się: to pewne, że roboty będą kontynuowane i znamy konkretne terminy.

Jeśli uda się uruchomić pływalnię w lipcu i sierpniu, jej rozruch i tak potrwa około miesiąca.

Zdaniem burmistrza, w obecnej sytuacji epidemiologicznej mieszkańcy będą podchodzić do basenu z rezerwą, przynajmniej w początkowym okresie po otwarciu.

Inwestycja kosztuje 15 milionów złotych. 5 milionów pochodzi z dotacji Regionalnego Programu Operacyjnego, a po 10 milionów gmina Praszka sięgnęła do własnej kieszeni.