Głubczycki PKS wychodzi na prostą. Przełomem było objęcie usługami przewozu pasażerów z powiatu prudnickiego
Zmiana w organizacji spółki, dodatkowe inwestycje oraz rozszerzenie zakresu działalności. Taki był ubiegły rok dla PKS Głubczyce. Spółka w 2018 roku przeżywała poważny kryzys i groziło jej nawet bankructwo.
- Wykorzystaliśmy moment, gdy z tego terenu wycofała się firma Arrvia - mówi Piotr Soczyński. - To bardzo duży krok w samej organizacji. To dlatego, że musieliśmy dokupić kilkanaście autobusów. Wcześniej, gdy obsługiwaliśmy powiat głubczycki, to nie podejmowaliśmy się takich zakupów, żeby autokary stały na placu i czekały na swój czas.
Po rozszerzeniu działalności głubczycki przewoźnik zatrudnił również kilkunastu dodatkowych kierowców. Zinwentaryzowane zostały także pod względem opłacalności linie.
- To było konieczne, żeby spółka wytrzymała finansowo - zaznacza Piotr Soczyński. - Staraliśmy się, tak jak na początku roku na terenie powiatu głubczyckiego, bardzo mocno zinwentaryzować linie, przepływ pasażerów. Na pewno każdy chciałby, żeby autobus przynajmniej kilka razy dziennie zawitał do danej miejscowości, ale my musieliśmy patrzeć na sprzedaż biletów.
Ostateczny wynik finansowy będzie znany wiosną po analizie biegłego. Sprawozdanie finansowe musi zostać przyjęte przez radę powiatu.