- Na razie planujemy to, co jest w perspektywie bieżącej. Pamiętajmy, że Wieloletnia Prognoza Finansowa jest uchwalana co roku, bo jest dynamiczna i zmienna - mówi Renata Ćwiczeń-Szymańska, skarbnik w opolskim ratuszu. - My zakładamy w tej prognozie m.in. dotacje zewnętrzne. Wiemy doskonale, że kolejna perspektywa to kolejne pieniądze, natomiast na dzisiaj nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jakie będą wymierne informacje na ten temat i tego, jakie inwestycje będziemy planować do finansowania zewnętrznego.

Zdaniem Przemysława Pospieszyńskiego, radnego Koalicji Obywatelskiej mamy ostatnie lata dobrej koniunktury gospodarczej, a żeby to wykorzystać, musimy się zadłużać.

- Musimy się zadłużać, to jest odpowiedni moment. Pieniądz jest na razie tani. Jeśli to zadłużenie tak naprawdę w perspektywie 8 lat będzie maleć, to nie jest zły prognostyk. Pamiętajmy, że jest koniunktura. Żeby nam się żyło lepiej, żeby miasto też osiągało z tego tytułu większe przychody, bo to też się z tym wiąże, to uważam, że jest to dobre rozwiązanie.

- Jest to szczególnie niebezpieczne, że teraz oczywiście, kiedy potrzebne są pieniądze na wkład własny, bo są środki europejskie, to właśnie w latach 2027-2028, kiedy już tych pieniędzy nie będzie, my będziemy spłacać i kolejne pokolenia wszystkie te kredyty, które teraz są zaciągnięte - dodaje Sławomir Bartko, radny Prawa i Sprawiedliwości.

Według Wieloletniej Prognozy Finansowej w 2023 dług Opola sięgnie 612 milionów złotych. W 2024 roku ma się zmniejszyć do prawie 578 milionów złotych.