Ceny biletów "regionalnych" w górę. Przewoźnik tłumaczy, że podwyżka jest konieczna, by nie zmniejszać liczby kursów
Od lipca trzeba zapłacić więcej za bilety na niektóre pociągi regionalne na Opolszczyźnie. Przewozy Regionalne zmieniły zasady, a w przypadku niektórych relacji całkowicie zrezygnowały ze stosowania promocji "połączenie w dobrej cenie".
Zmianę najbardziej odczuli pasażerowie podróżujący między Nysą a Wrocławiem. Do tej pory bilet normalny kosztował 11 złotych i 50 groszy, natomiast teraz za przejazd trzeba zapłacić już 15 złotych.
- Zwykle płaciłem tak o 1/3 mniejsza sumę niż dzisiaj, więc trochę się zdziwiłem - tłumaczy pan Dominik.
- Niemiłe zaskoczenie, tak bym powiedziała, bo nie mam innego wyboru. Nie będę jechać busem, bo jest gorąco - mówi pani Barbara.
- My jeszcze zapłacimy za to, ale jeżeli chodzi o studentów, u nich ciężko z pieniędzmi - dodaje pani Elżbieta.
Jak tłumaczy dyrektor opolskiego oddziału Przewozów Regionalnych Sylwester Brząkała, ostatnia korekta cennika biletów w naszym regionie miała miejsce 4 lata temu. Od tego momentu przewoźnik ponosi wyższe koszty działalności, dlatego podwyżka jest niezbędna.
- Żeby nie dokładać na przyszłość kolejnych publicznych środków finansowych w zderzeniu z rosnącymi kosztami. Żeby nie odwoływać połączeń kolejowych, musimy sięgać po rozwiązania, które w pewien sposób nam pozwolą w dalszym ciągu utrzymywać te połączenia. Połączenia, które w większości i tak są w dalszym ciągu w cenach promocyjnych - zaznacza.
Więcej trzeba też zapłacić za przejazd z Opola do Głuchołaz, Ozimka, Kluczborka czy Strzelec Opolskich. Drożeją też niektóre bilety miesięczne.
Dodajmy, że wyższe ceny biletów obowiązują także w sąsiednim województwie. Koleje Dolnośląskie podniosły opłaty za przejazd między innymi z Wrocławia do Trzebnicy, Świdnicy, czy Dzierżoniowa.
- Zwykle płaciłem tak o 1/3 mniejsza sumę niż dzisiaj, więc trochę się zdziwiłem - tłumaczy pan Dominik.
- Niemiłe zaskoczenie, tak bym powiedziała, bo nie mam innego wyboru. Nie będę jechać busem, bo jest gorąco - mówi pani Barbara.
- My jeszcze zapłacimy za to, ale jeżeli chodzi o studentów, u nich ciężko z pieniędzmi - dodaje pani Elżbieta.
Jak tłumaczy dyrektor opolskiego oddziału Przewozów Regionalnych Sylwester Brząkała, ostatnia korekta cennika biletów w naszym regionie miała miejsce 4 lata temu. Od tego momentu przewoźnik ponosi wyższe koszty działalności, dlatego podwyżka jest niezbędna.
- Żeby nie dokładać na przyszłość kolejnych publicznych środków finansowych w zderzeniu z rosnącymi kosztami. Żeby nie odwoływać połączeń kolejowych, musimy sięgać po rozwiązania, które w pewien sposób nam pozwolą w dalszym ciągu utrzymywać te połączenia. Połączenia, które w większości i tak są w dalszym ciągu w cenach promocyjnych - zaznacza.
Więcej trzeba też zapłacić za przejazd z Opola do Głuchołaz, Ozimka, Kluczborka czy Strzelec Opolskich. Drożeją też niektóre bilety miesięczne.
Dodajmy, że wyższe ceny biletów obowiązują także w sąsiednim województwie. Koleje Dolnośląskie podniosły opłaty za przejazd między innymi z Wrocławia do Trzebnicy, Świdnicy, czy Dzierżoniowa.