Oprócz tego, miasto chce kupić tabor dla Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego, wybudować ścieżki rowerowe i stadion na ul. Północnej.

- Budżet Opola będzie w 2019 roku na poziomie Częstochowy, czyli miasta, w którym żyje 100 tysięcy osób więcej. Jeżeli chodzi o wydatki inwestycyjne, to w roku 2018 Wrocław, który ma 600 tysięcy mieszkańców, miał wydatki inwestycyjne na poziomie 800 milionów złotych, a my będziemy mieli na poziomie 500 milionów złotych. To obrazuje jak duży boom inwestycyjny nas czeka w przyszłym roku - mówił w listopadzie prezydent Arkadiusz Wiśniewski.

Budżet ma być też deficytowy. Po autopoprawkach wydatki zaplanowano na poziomie 1,35 mld złotych, a dochody 1,17 mld złotych. Deficyt wyniesie więc ponad 183 mln złotych.

- Przeanalizowaliśmy budżet, widzimy dobre strony, czyli liczne inwestycje, ale realizacja inwestycji z poprzednich lat jest mizerna. I to jest nasza obawa - komentuje Michał Nowak, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.

- Widzimy, że pan prezydent dużo rzeczy wpisuje i obiecuje, a później ich po prostu nie realizuje. Dlatego pozytywnie patrzymy na propozycje, ale chcemy zauważyć, że one nie są realizowane. Pytanie, czy skonstruowany budżet opiera się na zasadach realności. Mamy pewne wątpliwości, we wtorek zdecydujemy i podejmiemy jednogłośną decyzję - mówi Nowak.

Budżetowa sesja Rady Miasta Opola rozpocznie się dzisiaj (18.12) o godzinie 10.00. W planie jest także uchwalenie Wieloletniej Prognozy Finansowej Miasta na lata 2019-2023 oraz udzielenie pomocy finansowej gminom Dobrzeń Wielki, Komprachcice i Dąbrowa.