Na koniec listopada zaplanowano rozmowy z Polskim Funduszem Rozwoju, który zastąpił Bank Gospodarstwa Krajowego Nieruchomości. - Według wcześniejszych zasad, budowę finansował BGK, a gmina miała spłacać inwestycję przez 30 lat - mówi Romuald Haraf, wiceburmistrz Krapkowic. Jego zdaniem, teraz reguły będą podobne.

- Gmina nie będzie musiała w dużej mierze uczestniczyć finansowo, bo tu nie ma mowy o wyłożeniu 12-13 milionów na etapie budowy. Zrealizuje to instytucja finansująca. Później jest jedynie kwestia dogadania się co do warunków umowy i szczegółów spłacania. Po okresie wieloletnim mieszkania przejdą na własność gminy.

Przez 30 lat gmina dzierżawiłaby mieszkania, mając pełny wpływ na dobór lokatorów.

- Trzeba by było znaleźć osoby będące w stanie płacić określony czynsz. Nie można doprowadzić do sytuacji takiej, jak ma Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Krapkowicach. Mówię o aktualnym zadłużeniu wynikającym z faktu, że część lokatorów wynajmujących mieszkania komunalne nie płaci czynszu. Dobór lokatorów do nowych mieszkań musiałby więc być ostrożny - dodaje wiceburmistrz Krapkowic.

Włodarze Krapkowic chcieliby na początek przygotować 25 mieszkań w jednym budynku lub 50 w dwóch budynkach. Te miałyby stanąć między Osiedlem XXX-lecia a ulicą Karola Miarki.