Koła Gospodyń Wiejskich rywalizowały w Prószkowie
Gospodynie zawładnęły Prószkowem. Ponad 100 zawodniczek wystartowało w IV edycji Turnieju Kół Gospodyń Wiejskich. Uczestniczki musiały między innymi przygotować potrawy bazujące na tradycyjnych produktach, czy stworzyć ekologiczną sukienkę. Kobiety wzięły również udział w konkurencji ręcznego ubijania białek.
W tej konkurencji triumfowała Anna Żółtańska z Koła Gospodyń w Karłowicach.
- Nie ma specjalnej techniki - mówiła po zakończeniu konkurencji. - Teraz się nie ubija trzepaczkami, tylko mikserem. Trzeba było się nie stresować i ubijać.
Gospodynie zaznaczały, że coraz więcej młodych kobiet chce należeć do kół. W niektórych przypadkach jest to nawet tradycja rodzinna.
- Musimy powiedzieć, że to jest marka - mówi Danuta Bajak prezes zarządu Opolskiego Związku Rolników i Organizacji Społecznych. - Jak się słyszy "koło gospodyń" każdy wie, że członkinie tańczą, śpiewają. One nie są dla siebie konkurencją, tylko wzajemnie się uzupełniają.
Bujak zaznaczała też, że coraz więcej kół postanawia rejestrować działalność.
Przynależność do kół gospodyń wiejskich staje się coraz popularniejsze, a do lamusa odchodzi przekonanie o zaściankowości tego typu grup.
Turniej był uhonorowaniem całorocznej pracy kół. Gospodynie nie tylko wymieniały się doświadczeniami pracy społecznej, ale także dopingowały się wzajemnie podczas zawodów, czy dzieliły przepisami na rożnego rodzaju potrawy. Na Opolszczyźnie działa prawie 100 kół gospodyń wiejskich. W dzisiejszych zawodach wzięły udział reprezentantki 10 z nich.
- Nie ma specjalnej techniki - mówiła po zakończeniu konkurencji. - Teraz się nie ubija trzepaczkami, tylko mikserem. Trzeba było się nie stresować i ubijać.
Gospodynie zaznaczały, że coraz więcej młodych kobiet chce należeć do kół. W niektórych przypadkach jest to nawet tradycja rodzinna.
- Musimy powiedzieć, że to jest marka - mówi Danuta Bajak prezes zarządu Opolskiego Związku Rolników i Organizacji Społecznych. - Jak się słyszy "koło gospodyń" każdy wie, że członkinie tańczą, śpiewają. One nie są dla siebie konkurencją, tylko wzajemnie się uzupełniają.
Bujak zaznaczała też, że coraz więcej kół postanawia rejestrować działalność.
Przynależność do kół gospodyń wiejskich staje się coraz popularniejsze, a do lamusa odchodzi przekonanie o zaściankowości tego typu grup.
Turniej był uhonorowaniem całorocznej pracy kół. Gospodynie nie tylko wymieniały się doświadczeniami pracy społecznej, ale także dopingowały się wzajemnie podczas zawodów, czy dzieliły przepisami na rożnego rodzaju potrawy. Na Opolszczyźnie działa prawie 100 kół gospodyń wiejskich. W dzisiejszych zawodach wzięły udział reprezentantki 10 z nich.