Brakuje kadr do pracy w fabrykach. Bezrobotni nie mają chęci
Urzędy pracy w regionie mają coraz większy problem z bezrobotnymi. W każdym pośredniaku są zarejestrowane osoby, które nie mają jakichkolwiek chęci do podjęcia pracy. Zazwyczaj pobierają wysokie świadczenia socjalne, a do tego zaczną dochodzić wypłaty w ramach programu Rodzina 500+. A w fabrykach na terenie Opolszczyzny zaczyna brakować kadr do pracy na tzw. taśmie. Powstają nowe hale oraz nowe etaty, ale o chętnego pracownika coraz trudniej.
- Brakuje chęci do podjęcia zatrudnienia – mówi Radiu Opole Zbigniew Juzak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Namysłowie.
- Coraz częściej borykamy się z brakiem ludzi do pracy, a przede wszystkim chęci do pracy. To jest podstawowy problem dziś. Właściciele fabryk są w stanie wyszkolić przyszłych pracowników, ale do tego są potrzebne chęci bezrobotnych – dodaje Juzak.
Podobna sytuacja jest w Brzegu. Tamtejszy pośredniak ma zarejestrowanych ponad 1,5 tysiąca bezrobotnych, którzy nie mają chęci do podjęcia zatrudnienia.
- Z ponad 4 tysięcy zarejestrowanych w naszym urzędzie, 1,5 tysiąca to osoby zakwalifikowane do tzw. III profilu. To są osoby, które nie są zainteresowane pracą, szkoleniami, czy stażem, a są chronione. My płacimy za nich m.in. składki zdrowotne – wyjaśnia Zbigniew Kłaczek, dyrektor brzeskiego pośredniaka.
Szef Powiatowego Urzędu Pracy w Brzegu mówi, że zachodnie koncerny działające na terenie powiatu brzeskiego coraz częściej informują o tego typu problemach.
Przypomnijmy, że w powiecie brzeskim występuje dziś największe bezrobocie. Przekracza 14%.
- Coraz częściej borykamy się z brakiem ludzi do pracy, a przede wszystkim chęci do pracy. To jest podstawowy problem dziś. Właściciele fabryk są w stanie wyszkolić przyszłych pracowników, ale do tego są potrzebne chęci bezrobotnych – dodaje Juzak.
Podobna sytuacja jest w Brzegu. Tamtejszy pośredniak ma zarejestrowanych ponad 1,5 tysiąca bezrobotnych, którzy nie mają chęci do podjęcia zatrudnienia.
- Z ponad 4 tysięcy zarejestrowanych w naszym urzędzie, 1,5 tysiąca to osoby zakwalifikowane do tzw. III profilu. To są osoby, które nie są zainteresowane pracą, szkoleniami, czy stażem, a są chronione. My płacimy za nich m.in. składki zdrowotne – wyjaśnia Zbigniew Kłaczek, dyrektor brzeskiego pośredniaka.
Szef Powiatowego Urzędu Pracy w Brzegu mówi, że zachodnie koncerny działające na terenie powiatu brzeskiego coraz częściej informują o tego typu problemach.
Przypomnijmy, że w powiecie brzeskim występuje dziś największe bezrobocie. Przekracza 14%.