- Nie ukrywam, że negocjujemy cenę zakupu - mówi burmistrz Kordian Kolbiarz. Podkreśla, że miejski budżet nie jest bez dna, a podobnych, zdewastowanych obiektów jest w mieście kilka. Mieszkańcy wytykają je jako przejaw braku dbałości o estetykę otoczenia i brak gospodarskiej ręki. Tymczasem każdy taki zabytek należy nie tylko najpierw kupić, ale też przywrócić mu dawną świetność, co jest karkołomnym zadaniem.

Dodajmy, że były klasztor św. Jerzego przy ul. Słowiańskiej jest w opłakanym stanie. Przez lata nie był remontowany - z wyjątkiem dachu, który kosztem ok. 30 tys. zł naprawiły siostry elżbietanki. Po tragedii, do jakiej doszło tam przed kilkoma laty (samobójstwo młodego człowieka), wszystkie okna i drzwi klasztoru zamurowano.
Teraz gmina czeka na zakończenie negocjacji z Rzymem i na przystępną cenę zakupu.

- Jesteśmy w stanie pozyskać pieniądze na remont i zagospodarowanie obiektu na potrzeby seniorów. To przyjazne miejsce dla starszych osób, spokojne, w pobliżu są fortyfikacje i tereny spacerowe – mówi Kolbiarz.