Radny wieszczy katastrofę związaną z brakiem pieniędzy na drogową inwestycję
Znaczące utrudnienia komunikacyjne grożą południowej Opolszczyźnie. Ma to związek z przebudową mostu w Prudniku. Przebiega nim droga krajowa nr 40. Miasto ma dwie przeprawy samochodowe na rzece Prudnik. Tylko jedna z nich - na ulicy Batorego dopuszcza przejazd ciężarówek powyżej 15 ton. I właśnie ten most ma być zamknięty w 2018 roku. Jego przebudowa potrwa kilkanaście miesięcy. Wówczas tranzyt ciężarowy ma przejąć powiatowy most na ulicy Nyskiej. Wymaga to zwiększenia jego nośności.
- W przyszłorocznym budżecie powiatu nie ma na ten cel pieniędzy mimo, że drugi etap tej inwestycji powinien być zrealizowany - wytyka Mirosław Czupkiewicz z opozycji w radzie powiatu prudnickiego. - To oznacza katastrofę w momencie, kiedy będzie remontowany most na ulicy Batorego.
- Nie planowaliśmy remontu tego mostu w 2016 roku - wyjaśnia starosta prudnicki Radosław Roszkowski. - Niedawno był modernizowany i ma nośność do 15 ton. Gdybyśmy chcieli zwiększyć ją do 30, to wymagane będzie wzmocnienie konstrukcji. Koszt wynosi między 600 a 800 tysięcy złotych. Być może zadanie to złożymy do rezerwy ministra infrastruktury.
Inwestycję tą postanowiła wesprzeć rada miejska Prudnika. Na rozpoczęcie prac związanych ze zwiększeniem nośności powiatowego mostu w przyszłorocznym budżecie gminy zarezerwowali 200 tysięcy złotych.
- Nie planowaliśmy remontu tego mostu w 2016 roku - wyjaśnia starosta prudnicki Radosław Roszkowski. - Niedawno był modernizowany i ma nośność do 15 ton. Gdybyśmy chcieli zwiększyć ją do 30, to wymagane będzie wzmocnienie konstrukcji. Koszt wynosi między 600 a 800 tysięcy złotych. Być może zadanie to złożymy do rezerwy ministra infrastruktury.
Inwestycję tą postanowiła wesprzeć rada miejska Prudnika. Na rozpoczęcie prac związanych ze zwiększeniem nośności powiatowego mostu w przyszłorocznym budżecie gminy zarezerwowali 200 tysięcy złotych.