Brzeski szpital zmierza ku restrukturyzacji
Decyzja rady pokazuje kierunek działań dla ratowania Brzeskiego Centrum Medycznego, które dziś nie ma płynności finansowej. Restrukturyzacja jest potrzebna, by wyprowadzić szpital z zapaści. Na razie dyrekcja lecznicy będzie wprowadzać w życie pierwszy wariant. Oznacza to m.in. likwidację ginekologii i oddziału noworodków. Są nierentowne, ponieważ w BCM – ie rodzi się zbyt mało dzieci. Ponadto szykuje się zaciskanie pasa na pozostałych oddziałach.
- Przede wszystkim musimy ograniczyć i to bardzo koszty funkcjonowania oddziałów zabiegowych. One generują największe straty. W poniedziałek i we wtorek będę przeprowadzał tzw. narady bojowe z lekarzami i ordynatorami - mówi dyrektor BCM – u Krzysztof Konik, który dodaje, że jeśli do końca roku oddziały te nadal nie będą się bilansować, wówczas od nowego roku zastosowany zostanie wariant drugi.
Utworzenie „chirurgii jednego dnia” ma poprawić finanse szpitala, jednak NFZ na razie niechętnie finansuje tego typu działania.
Starosta brzeski Maciej Stefański podkreśla, że najważniejsze oddziały zabiegowe nie będą likwidowane.
- Na razie te oddziały muszą zawalczyć, by pokazać, że są w stanie przetrwać. Będziemy na pewno wszystko analizować. Mamy dwa warianty i zobaczymy, jak to będzie funkcjonować. Ja jestem jak zwykle umiarkowanym optymistą, ponieważ liczę, że pierwsze działania w wariancie pierwszym przyniosą zamierzone efekty – dodaje starosta Stefański.
Zdaniem opozycji, dyrekcja lecznicy nie ma żadnego przygotowanego harmonogramu, nie ma również zgody NFZ – u na takie zmiany.
- Jesteśmy rozczarowani wariantem, i pierwszym i drugim. Moim zdaniem plan restrukturyzacji nie jest do końca dobrze przygotowany. Nie ma podanych kwot, nie ma informacji, kto jest odpowiedzialny. Nie ma nic. Jest tylko rzucone hasło – żali się radna Bożena Kowalkowska, na co dzień szefowa związku zawodowego pielęgniarek w brzeskim szpitalu.
Suchej nitki na propozycjach nie zostawia również radny Krzysztof Puszczewicz. Jego zdaniem dyrekcja lecznicy nie jest przygotowana na żaden wariant.
- Dokument, który został nam przedstawiony na sesji jest niewiarygodny. Nie wiadomo, czy jest to program restrukturyzacji, czy są to kierunki zmian. Wszystko jest przedstawione w czasie przyszłym, tj. zrobimy, zwolnimy. Gdy zapytałem dyrektora Konika o harmonogram, usłyszałem, że ma go w głowie – tłumaczy radny opozycji.
Dodajmy, że proponowane zmiany w BCM – ie mogą przynieść 2,5 miliona złotych, wynika z dokumentów przedstawionych radnym. Dla lecznicy to kwota, która znacznie poprawi sytuację placówki. Szpital w Brzegu ma dziś 14 oddziałów, większość z nich jest nierentowna.
Maciej Stępień